"W ABW nie działo się najlepiej"

"W ABW nie działo się najlepiej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Premier Donald Tusk powiedział, że ma zaufanie do obecnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Jednocześnie premier zaznaczył, że wcześniej w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego "nie działo się najlepiej".

"Szefostwo ABW dopiero rozpoznaje, w jakim stopniu przekraczano lub naruszano normy dobrego obyczaju, przyzwoitości, czy normy prawne. Ja nie będę o tym mówił przed zakończeniem kontroli, takiego audytu. Ale, jak państwo zauważyli, już pierwsze odsłanianie tych tajemnic ABW pokazuje, że nie działo się tam najlepiej" - powiedział dziennikarzom Tusk.

Odnosząc się do ujawnionych przez media materiałów szkoleniowych ABW powiedział, że był nimi "bardzo poruszony". "Mówię o tym filmiku instruktażowym, jak efektownie aresztować i jak to filmować i jak puszczać w mediach" - mówił premier.

"Ja zawsze, niezależnie od tego kto rządził, uważałem za coś wyjątkowo paskudnego, żeby z tego typu rzeczy robić spektakl. Tzn. ludzi nieuczciwych trzeba śledzić, zamykać, ale nie można robić z tego spektaklu. Tym bardziej, że raz na jakiś czas można w ten sposób zniszczyć kogoś, kto na to absolutnie nie zasługuje" - podkreślił Tusk.

"Będziemy tego typu sytuacje eliminować. To była jedna z moich pierwszych decyzji w odniesieniu do służb i resortów, które wsławiły się w ostatnich dwóch latach nieustannym organizowaniem właśnie spektaklu medialnego" - dodał premier.

Jak zapewnił, poprosił "kategorycznie" aby za jego kadencji "prokuratorzy, oficerowie śledczy, oficerowie służb specjalnych wyszli ze studiów telewizyjnych i radiowych; i żeby tak zwane realizacje filmowe realizować wyłącznie na potrzeby wewnętrzne".

"Żeby nie było z tego takiej moim zdaniem bardzo plugawej propagandy sukcesu - oto jak my dzielni ministrowie aresztujemy dziennie kilku przestępców" - powiedział Tusk.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odnosząc się do wyemitowanych przez TVN24 nagrań ABW, które - według stacji - miały być materiałem instruktażowym, jak filmować akcje ABW dla mediów poinformowała, że nagrania "powstały w trakcie wewnętrznego szkolenia przeprowadzonego w dniach 19-20 czerwca 2006 roku".

"Materiał ten, jako nieprzydatny, od 16 listopada 2007 roku nie jest wykorzystywany przez ABW w celach szkoleniowych" - oświadczyła p.o. rzecznik prasowy ABW mjr Katarzyna Koniecpolska- Wróblewska.

W czwartek szef sejmowej komisji ds służb specjalnych Janusz Zemke (SLD) informował po posiedzeniu komisji, że w ABW miały miejsce przypadki stosowania technik operacyjnych niezgodnie z regułami prawnymi. Dodał, że chodzi o okres, gdy ABW kierował Bogdan Święczkowski.

Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o przypadki, gdy sądy wyrażały zgodę na to, by kogoś podsłuchiwać przez 3 miesiące, a w rzeczywistości osoby te były podsłuchiwane znacznie dłużej. "Jest parę rzeczy, które budzą nasza troskę" - dodał Zemke i poinformował, że do prokuratury trafiło już kilka doniesień.

ab, pap