"Skandaliczna konferencja PiS ws. stoczni"

"Skandaliczna konferencja PiS ws. stoczni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Zdaniem szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, środowa konferencja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego poświęcona sytuacji w polskich stoczniach była "wydarzeniem skandalicznym" i może zaszkodzić toczącym się tego dnia negocjacjom w sprawie dwóch polskich stoczni.
J.Kaczyński zarzucił w środę Platformie i premierowi, że "zawalili" sprawę polskich stoczni.

Chlebowski stwierdził na konferencji prasowej, że to właśnie były premier ponosi "absolutną odpowiedzialność" za sytuację w polskich stoczniach. "A dzisiaj swoimi wypowiedziami działa na szkodę stoczni i państwa polskiego".

Komisja Europejska zakwestionowała dwa tygodnie temu przedstawiony przez ministra skarbu Aleksandra Grada plan ratowania razem stoczni Gdańsk i Gdynia. Do czwartku dała Polsce czas na przesłanie poprawionego programu restrukturyzacji obu zakładów, a także stoczni szczecińskiej

W Brukseli przed siedzibą KE trwa demonstracja polskich stoczniowców z Gdańska, Gdyni i Szczecina, którzy apelują, by Komisja wstrzymała się z decyzją o zwrocie pomocy, jaką stocznie dostały od 2004 roku. Zwrot szacowanej przez KE na 5 mld złotych pomocy może bowiem oznaczać upadłość stoczni.

"Dzisiaj do północy polski rząd dostał czas od KE prowadzenia bardzo poważnych negocjacji dotyczących potencjalnych inwestorów dla stoczni w Szczecinie i Gdyni. Dzisiaj nieodpowiedzialne wypowiedzi byłego premiera J.Kaczyńskiego, to działanie na szkodę tych negocjacji, to działanie na szkodę państwa" - oświadczył Chlebowski.

Przypomniał także, że NIK zbada przekształcenia w stoczniach w latach 2005-2007. Kontrolowane będą nie tylko stocznie, ale również ministerstwo gospodarki i Agencja Rozwoju Przemysłu.

"Już dzisiaj mamy bardzo wiele poważnych zarzutów (...) jeżeli one potwierdzą się wynikami kontroli NIK, to już dziś zapowiadamy, że b. minister SP Wojciech Jasiński będzie pierwszym, który stanie przed Trybunałem Stanu" - zapowiedział Chlebowski.

Szef sejmowej komisji skarbu państwa Tadeusz Aziewicz (PO) podkreślał, że Platforma w ubiegłej kadencji parlamentarnej wielokrotnie namawiała PiS do "zaniechania uprawiania polityki w oparciu o stocznie".

"W czasie, kiedy trzeba było poważnie rozmawiać z Komisją, przygotowywać dobre programy restrukturyzacji, w stoczni był organizowany wiec, gdzie ten premier Kaczyński, który dzisiaj zarzuca Platformie zaniedbania, pokazywał palcem gdzie stało ZOMO" - powiedział.

Aziewicz mówił też, że on sam w imieniu klubu PO wielokrotnie w ubiegłym roku namawiał do rozmów z Komisją Europejską. "Był to najlepszy czas do przeprowadzenia prywatyzacji, restrukturyzacji. Mieliśmy znakomitą koniunkturę w przemyśle stoczniowym i czas, którego w tej chwili nie ma" - ocenił.

Skrytykował też prowadzoną przez PiS w stoczniach politykę kadrową - jak mówił, stocznią w Gdańsku i w Gdyni kierowali "aktywni politycy", a były już prezes Stoczni Gdańskiej Andrzej Jaworski (w 2006 kandydat PiS na prezydenta Gdańska), jest z wykształcenia etnologiem.

"Póki co, jeszcze stocznie nie zginęły. Gra się toczy. Natomiast miałem dzisiaj poczucie, że (J.Kaczyński) otrąbił porażkę i już próbuje uciekać od odpowiedzialności" - powiedział Aziewicz.
"My chcemy, rząd PO-PSL, uratować polskie stocznie, chcemy, aby politycy PiS nie przeszkadzali w negocjacjach. A premier Kaczyński powinien w tej sprawie wykazać przynajmniej odrobinę pokory, czyli powinien tak naprawdę milczeć" - dodał Chlebowski.

pap, keb