"Karadżić liczy na Moskwę"

"Karadżić liczy na Moskwę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radovan Karadżić był przygotowany na aresztowanie i liczy na pomoc rosyjskiej dyplomacji - ujawnił jego brat Luka w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Izwiestija".

"Był dobrze przygotowany na ewentualne aresztowanie i myśli, że wszystko pójdzie dobrze. Liczy na pomoc rosyjskiej dyplomacji. Sądził, że do aresztowania dojdzie nieco później, za sześć miesięcy" - powiedział brat byłego przywódcy Serbów bośniackich, aresztowanego 21 lipca po 13 latach życia w ukryciu.

Wywiad ukazał się w dniu, w którym Radovan Karadżić pojawił się po raz pierwszy publicznie po aresztowaniu - na rozprawie wstępnej w Hadze przed ONZ-owskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Właściwy proces rozpocznie się zapewne za kilka miesięcy.

"On powie im do słuchu. Ma wiele do powiedzenia (podczas procesu). Radovan powie, że nie uznaje tego trybunału i sędziowie nie będą zadowoleni z jego przesłuchań. Powie, że jest niewinny. Powie też, co myśli o wspólnocie międzynarodowej i międzynarodowych negocjatorach" - zapowiedział Luka Karadżić.

Dodał, że podczas przeszukania belgradzkiego mieszkania, które zajmował były przywódca Serbów bośniackich, zabrano notebook i 50 CD, na których znajdują się dokumenty, przygotowane do jego obrony przed trybunałem w Hadze.

Luka Karadżić potwierdził też w wywiadzie dla rosyjskiej gazety doniesienia środków masowego przekazu, że istniało porozumienie między władzami Serbii i USA na mocy którego Radovan Karadżić miał pozostać wolny, o ile nie będzie mieszał się do polityki.

"To nie spekulacje, a prawda. Taka umowa z amerykańską administracją istniała - z Richardem Holbrooke'iem, który stał na czele delegacji USA w Dayton (na rozmowach pokojowych). O tej umowie wszystko wie Jewgienij Primakow (były premier Rosji, w 1995 r. szef rosyjskiego wywiadu - przyp. PAP). Chodziło o to, aby Radovan odszedł z funkcji prezydenta Republiki Serbskiej, nie występował publicznie, nie komentował sytuacji. Jemu powiedzieli: +Wiemy, że jest pan niewinny. Jednak abyśmy zakończyli pracę, musi pan zniknąć ze sceny politycznej+" - powiedział Luka Karadżić.

Według niego Radovan Karadżić "nalegał, żeby wszystkie strony, a nie tylko serbska, wypełniły swoje zobowiązania".

"On chciał, aby Serbowie ochronili swoją jedność, żeby utworzona przez nich Serbska Partia Demokratyczna wzięła udział w wyborach. Rosyjska dyplomacja wszystko to wie" - cytuje słowa Luki Karadżicia rosyjska gazeta "Izwiestija".

ab, pap