PiS chce referendum ws. euro, pozostałe kluby - przeciwne

PiS chce referendum ws. euro, pozostałe kluby - przeciwne

Dodano:   /  Zmieniono: 
PiS chce przeprowadzenia referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro; przeciwne temu są koalicyjne PO i PSL. "Nie ma mowy o żadnym referendum w Polsce w tej sprawie" - oświadczył Zbigniew Chlebowski (PO). Także SLD nie chce, by takie referendum się odbyło.
O tym, że PiS będzie domagać się referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro politycy tej partii mówili od kilku dni. "Dziennik" napisał, że PiS chce, "by Polacy już za kilka miesięcy zdecydowali w referendum, kiedy euro zastąpi złotówkę".

Rząd chce, by Polska weszła do strefy euro w 2011 roku. Premier Donald Tusk zadeklarował, że rząd zrobi wszystko, aby do połowy 2011 r. przygotować Polskę do wprowadzenia europejskiej waluty tak, aby Komisja Europejska mogła jeszcze w tym samym roku podjąć decyzję o wejściu Polski do strefy euro.

Tymczasem - jak oświadczyła w Sejmie wiceprezes PiS i wiceszefowa sejmowej Komisji Finansów Publicznych Aleksandra Natalli-Świat - PiS nie chce szybkiego wejścia Polski do strefy euro.

"Uważamy, że należy wcześniej doprowadzić do sytuacji, w której poziom rozwoju gospodarczego w Polsce będzie porównywalny z poziomem rozwoju gospodarczego w krajach wysokorozwiniętych" - zaznaczyła.

"Jeżeli mamy rozpoczynać w tej chwili już, zgodnie z życzeniem premiera, dyskusję na temat terminu wejścia do strefy euro, to uważamy, że w tej sprawie mają prawo wypowiedzieć się i zadecydować wszyscy obywatele" - podkreśliła Natalli-Świat. Argumentowała, że zastąpienie złotówki euro "w sposób bezpośredni dotknie każdego mieszkańca naszego kraju", dlatego sprawa powinna być rozstrzygnięta w referendum.

Według niej pytanie w referendum powinno dotyczyć terminu wejścia Polski do strefy euro. PiS nie przygotował jednak jeszcze wniosku o referendum. 

"W tej chwili nie przedstawię ani gotowego wniosku, ani pytań; w tej chwili, po tych nieprzemyślanych i nieprzygotowanych wypowiedziach premiera Tuska, przedstawiamy swoją opinię na ten temat" - powiedziała Natalli-Świat. 

Posłanka pytana o to, kiedy - według niej - Polska powinna wejść do strefy euro odpowiedziała, że "w tej chwili podawanie takiego terminu nie jest korzystne". Jak oceniła, tę opinię jeszcze kilka miesięcy temu podzielał minister finansów Jacek Rostowski.

Według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego referendum w sprawie euro nie jest potrzebne, bo Polacy opowiedzieli się za wprowadzeniem wspólnej europejskiej waluty w referendum w sprawie wejścia Polski do UE.

"Poza politykami PiS wszyscy to wiedzą, że referendum w tej sprawie odbyło się przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, a więc przed 1 maja 2004 roku" - przekonywał Chlebowski dziennikarzy w Sejmie.

"Kiedy Polacy decydowali o przystąpieniu Polski do UE, również wtedy podjęli decyzję o przystąpieniu do strefy euro, bo jednym ze zobowiązań było właśnie przyjęcie, w przyszłości wspólnej waluty. To się w przyszłości wydarzy, więc nie ma mowy o żadnym referendum w Polsce w tej sprawie" - powiedział szef klubu PO.

Zdaniem szefa klubu koalicyjnego PSL Stanisława Żelichowskiego wprowadzenie wspólnej europejskiej waluty jest sprawą zbyt skomplikowaną, by poddawać ją referendum. 

"Referendum jest najlepsze w takiej sprawie, w jakiej zrobili Szwajcarzy, czy ma być 100 czy 200 krów na łące, bo na tym się każdy zna" - mówił Żelichowski dziennikarzom w Sejmie. Według niego wprowadzenie obcej waluty to "zawiła ekonomicznie sprawa". Jak ocenił, "to nie jest prosta sprawa, która trafi do każdego obywatela".

Szef SLD Grzegorz Napieralski ocenił zaś w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że decyzja PiS o referendum "jest cyniczna i przykryta wielką hipokryzją, dlatego, że Polacy zgodzili się na Unię Europejską, chcą być w UE i chcą mieć strefę euro".

"Dzisiaj powinna odbyć się wielka debata na temat dojścia do daty wprowadzenia euro w Polsce, a nie debata o referendum" - dodał Napieralski.

Według konstytucji referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub prezydent za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Ponadto - jak stanowi ustawa o referendum ogólnokrajowym - Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum na wniosek obywateli. Taki wniosek musi poprzeć co najmniej 500 tys. osób.

ND, PAP