Łódzkiej „filmówce” najprawdopodobniej przybędzie konkurencja. Reżyserzy Andrzej Wajda i Wojciech Marczewski chcą założyć własną szkołę filmową.
Studiować w nowej szkole mogliby ludzie „już ukształtowani”.
„Chcemy, aby do naszej szkoły trafili ludzie doświadczeni - np. zajmujący się pisaniem, mający związek z mediami, a także tacy, którzy już trochę filmu liznęli. Istotne byłoby także, aby w szkole znalazła się grupa międzynarodowa" – powiedział Wojciech Marczewski.
"Z mojego doświadczenia wynika, że zawsze dobrze wychodzi, kiedy pracują obok siebie studenci z rożnych krajów, mający różne pomysły na rozwiązywanie problemów filmowych" - mówi Marczewski.
Obie grupy – polska i międzynarodowa – mają liczyć po 10 osób. W ciągu rocznych studiów, obejmujących 6-7 sesji, studenci będą zapoznawać się z pracą z kamerą i aktorem, a także pisać i konsultować scenariusze. Wśród wykładowców, poza Wajdą i Marczewskim, mają się znaleźć m.in. Agnieszka Holland, Marcel Łoziński i Krzysztof Zanussi.
em, pap
„Chcemy, aby do naszej szkoły trafili ludzie doświadczeni - np. zajmujący się pisaniem, mający związek z mediami, a także tacy, którzy już trochę filmu liznęli. Istotne byłoby także, aby w szkole znalazła się grupa międzynarodowa" – powiedział Wojciech Marczewski.
"Z mojego doświadczenia wynika, że zawsze dobrze wychodzi, kiedy pracują obok siebie studenci z rożnych krajów, mający różne pomysły na rozwiązywanie problemów filmowych" - mówi Marczewski.
Obie grupy – polska i międzynarodowa – mają liczyć po 10 osób. W ciągu rocznych studiów, obejmujących 6-7 sesji, studenci będą zapoznawać się z pracą z kamerą i aktorem, a także pisać i konsultować scenariusze. Wśród wykładowców, poza Wajdą i Marczewskim, mają się znaleźć m.in. Agnieszka Holland, Marcel Łoziński i Krzysztof Zanussi.
em, pap