Heroina za rakiety

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według ekspertów ds. bezpieczeństwa, Korea Północna dostarcza Birmie technologie rakietowe w zamian za narkotyki – donosi „Le Figaro”.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon ma odwiedzić w piątek Birmę, gdzie będzie rozmawiał o wprowadzeniu demokratycznych reform. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Birma i Korea Północna nawiązały ściślejszą współpracę. Wystarczy wspomnieć choćby o tajemniczych rejsach statku Kang Nam 1, który, jak się podejrzewa, może przewozić rakiety między Koreą, a birmańskim portem Thilawa. Co więcej, trzech Japończyków zostało ostatnio oskarżonych o próbę wysłania do Korei, za pośrednictwem Birmy, urządzenia mogącego służyć do produkcji rakiet.

Według „Irrawaddy", gazety birmańskiej opozycji na wychodźstwie, w listopadzie 2008 r., szef sztabu, Thura Shwe Mann, udał się potajemnie do Pyongyang, gdzie odwiedził podziemne instalacje, w tym fabrykę rakiet, magazyny i hangary. Fotografie wykonane w latach 2003-2006 dowodzą, że współpraca między oboma krajami jest zaawansowana. To północnokoreańscy inżynierowie skonstruowali tunele, w których ukrywa się junta birmańska. Naypyidaw, nowa stolica kraju znajdująca się w środkowej Birmie, jest wyposażona w sieć podziemnych korytarzy.

„Generał Than Shwe podziwia opór Korei Północnej wobec USA (...)" – mówi birmański analityk Win Min. Birma chciałyby stać się potęgą nuklearną jeszcze przed 2025 r. Jej ambicje sięgają 2002 r., kiedy kupiła od Rosji reaktor jądrowy dla celów medycznych. Projekt zawieszono w 2003 r., z powodu braku środków, a wznowiono 4 lata później. Korea, która dostarczyła Birmie m.in. ruchome systemy wyrzutni rakietowych, rakiety krótkiego i średniego zasięgu, jako zapłatę przyjmuje heroinę, żywność, kauczuk i minerały. Takie rozwiązanie odpowiada generałom bez gotówki, którzy od 47 lat przeciwstawiają się społeczności międzynarodowej.

AF