Protestujący argumentują, że koncert gwiazdy takiego formatu w tym szczególnym dniu - to profanacja wartości religijnych. Podkreślają, że piosenkarka znana jest z licznnych prowokujących zachowań, zarówno w życiu prywatnym, jak i na scenie - dlatego koncert nie powinien się odbyć. Przewodniczącym całego protestu jest Marian Brudzyński, były członek Ligi Polskich Rodzin, którego dotychczas poparli m.in Wojciech Cejrowski i Lech Wałęsa.
Tymczasem organizatorzy koncertu biją się w pierś i podkreślają, że ta data wynika jedynie z "napiętego kalendarza artystki", która jest ściśle zsynchronizowana z całą trasą koncertowa Madonny. Na tak głośny protest zareagowali obrońcy koncertu, którzy - w tym również posłanka SLD - nie widzą przeciwskazań, aby "rano pójść do kościoła, a wieczorem na koncert". W wypowiedzi dla serwisu Pitbul.pl Joanna Senyszyn podzieliła się swoją opinią o tym, co sądzi o tych, którym koncert przeszkadza. Stwierdziła, że są to ludzie nienormalni i chorzy umysłowo". Brudzyński poczuł się urażony takimi oskarżeniami i postanowił skierować sprawę do sądu. Teraz nowo wybraną euro- posłankę czeka proces.
W piątek o 21, posłanka będzie bronić swoich racji w telewizji TVN24. Nagrania z jej wypowiedzią można posłuchać tutaj: http://pitbul.pl/parcie-na-szklo/senyszyn-umyslowo-chorzy-chca-odwolac-koncert-madonny1.
wprost24, infotuba.pl, dar