Strażnik-samobójca był pijany

Strażnik-samobójca był pijany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Minister sprawiedliwości A. Czuma i K. Kwiatkowski, szef zespołu badającego okolicznosci śmierci strażnika (R. Pietruszka/PAP) 
1,4 promila alkoholu we krwi miał przed samobójczą śmiercią sierżant Mariusz K., strażnik więzienny z Olsztyna, pilnujący Wojciecha Franiewskiego, herszta gangu, który porwał i zabił Krzysztofa Olewnika – dowiedział się portal www.wprost.pl.
Takie ustalenia poczynił zespół nadzwyczajny powołany przez ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę do wyjaśnienia okoliczności śmierci strażnika. Raport zespołu potwierdził dotychczasowe wersje tego samobójstwa zakładające, że przyczyna targnięcia się na życie przez Mariusza K. były kłopoty finansowe i osobiste. To były osobiste motywy strażnika - głosi końcowy raport specjalnego zespołu Ministerstwa Sprawiedliwości, badającego okoliczności sprawy.
Sierżant K. w 2007 r. pełnił służbę w czasie, gdy w czerwcu 2007 r. w areszcie samobójstwo popełnił szef grupy, która porwała Krzysztofa Olewnika - Wojciech Franiewski. Brak jest jednak dowodów, by zgon K. miał związek z samobójczą śmiercią Franiewskiego.

Wiadomo jedynie, że po samobójstwie Franiewskiego w czerwcu 2007 r. strażnik korzystał z pomocy psychologicznej. Jak wynika z zebranych dowodów, nie bał się on odpowiedzialności za jakiekolwiek zaniechania w związku z tą sprawą - obawiał się raczej utraty pracy, co miało znaczenie w jego sytuacji osobistej.

W raporcie zespołu  przedstawionym ministrowi sprawiedliwości, napisano też, ze karą dyscyplinarną upomnienia ukarany został asesor z Prokuratury Rejonowej w Iławie, który nie udał się osobiście na miejsce samobójstwa strażnika. Odpowiedzialność dyscyplinarną poniósł też funkcjonariusz Centralnego Zarządu Służby Więziennej, który nie zamieścił w meldunku informacji, że strażnik, który targnął się na swe życie, pilnował Wojciecha Franiewskiego. Jak poinformował wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, który kierował pracami zespołu, wśród wniosków grupy jest i taki, by funkcjonariusze Służby Więziennej składali swemu szefowi oświadczenia majątkowe.

Mimo zakończenia prac zespołu, grupa prokuratorów w Elblągu nadal będzie poszukiwać   ewentualnych tropów, które mogłyby połączyć śmierć sierżanta Mariusza K. ze sprawą Krzysztofa Olewnika. Jak dotąd takich dowodów brak.



arb, em, inf. w?asna, pap