Dwudziestu południowych Koreańczyków publicznie dokonało samookaleczenia, protestując przeciw wizycie premiera Japonii w tokijskiej świątyni, uznawanej w Azji za symbol japońskiego militaryzmu.
Każdy z mężczyzn obciął sobie mały palec. Seulska telewizja YTN pokazała ich, podchodzących kolejno do specjalnej gilotyny i dokonujących samookaleczenia. Obcięte palce mężczyźni złożyli na fladze południowokoreańskiej, którą następnie zawiązali w węzełek. Nie wiadomo jeszcze, co zamierzają zrobić z tym zawiniątkiem.
Premier Japonii Junichiro Koizumi złożył wizytę w szintoistycznej świątyni Yasukuni w Tokio, symbolicznym miejscu hołdu dla około 2,5 mln ofiar wojen toczonych przez Japonię w ostatnim stuleciu.
W rejestrach świątyni zapisane są także dusze japońskich przywódców z okresu drugiej wojny światowej, uznanych za zbrodniarzy wojennych przez trybunał aliancki (proces tokijski, 1946-1948). To właśnie te 14 dusz, w tym dusza skazanego na śmierć i straconego premiera Japonii z czasów wojny Hideki Tojo, nadało wizycie japońskiego premiera kontrowersyjny charakter. Prochy powieszonego Tojo znajdują się w Yasukuni. Pekin i Seul, zarzucające Japonii, że do dziś nie dokonała ostatecznego rozrachunku ze swą militarystyczną przeszłością, od dawna zapowiadały, że wizytę premiera w tej świątyni potraktują jako wielki afront.
em, pap
Premier Japonii Junichiro Koizumi złożył wizytę w szintoistycznej świątyni Yasukuni w Tokio, symbolicznym miejscu hołdu dla około 2,5 mln ofiar wojen toczonych przez Japonię w ostatnim stuleciu.
W rejestrach świątyni zapisane są także dusze japońskich przywódców z okresu drugiej wojny światowej, uznanych za zbrodniarzy wojennych przez trybunał aliancki (proces tokijski, 1946-1948). To właśnie te 14 dusz, w tym dusza skazanego na śmierć i straconego premiera Japonii z czasów wojny Hideki Tojo, nadało wizycie japońskiego premiera kontrowersyjny charakter. Prochy powieszonego Tojo znajdują się w Yasukuni. Pekin i Seul, zarzucające Japonii, że do dziś nie dokonała ostatecznego rozrachunku ze swą militarystyczną przeszłością, od dawna zapowiadały, że wizytę premiera w tej świątyni potraktują jako wielki afront.
em, pap