Prezydent przed komisją? To nie byłby przyjemny widok

Prezydent przed komisją? To nie byłby przyjemny widok

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło:Wprost
- Robienie z Chlebowskiego wampira z Dolnego Śląska jest obrzydliwe. Nigdy do żadnej nagonki przeciwko niemu się nie włączę - mówił w RMF FM Stefan Niesiołowski. Wicemarszałek Sejmu ocenił również, że „jest przeciwny pomysłowi, by przed hazardową komisją śledczą postawić prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - To nie byłby przyjemny widok - tłumaczył.
Stefan Niesiołowski wypowiedział się w RMF FM w sprawie doniesień prasowych, które informują, że PO chce postawić przed komisję śledczą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pomimo tego, iż w jego opinii "mamy bardzo złego urzędującego prezydenta", to nie jest on przekonany o tym, aby osoba pełniąca najważniejszą funkcje w państwie powinna stawiać się przed komisją śledczą. - Byłbym bardzo ostrożny z przesłuchiwaniem urzędującego prezydenta – zaznaczył marszałek. Pytany o to, czy uważa zatem za wskazaną konfrontacje Tusk-Kamiński, odparł, że tego również wolałby uniknąć.

- To byłby spektakl dość irytujący- powiedział. - Ja jestem przeciwny zamienianiu komisji w polityczne spektakle – dodał. - Przecież PiS-owi tak naprawdę chodzi wyłącznie o to, żeby zaatakować Tuska. Przecież nie chodzi o żadne wyjaśnianie sprawy – tłumaczył swoją postawę marszałek.

Kamiński jest śmieszny

Niesiołowski ocenił również zachowanie byłego szefa CBA. - Śmieszy mnie zachowanie Kamińskiego, który się kreuje na jakiś autorytet; na jakiegoś specjalistę; znawcę; człowieka, który mówi, że jest bardzo bezstronny; że unika polityki, a prowadzi akcję w tej chwili już polityczną, bez końca jakieś wywiady. Stał się żałosną postacią – uważa Niesiołowski.

"Żal mi Chlebowskiego"

Niesiołowski powiedział również, że, jak czyta w prasie zwierzenia Zbigniewa Chlebowskiego o tym, że ma on „myśli samobójcze", to jest mu go „bardzo żal". - Jak słyszę o kimś, że w ogóle myśli o samobójstwie, to trzeba zrozumieć, że to jest straszna rzecz. Musi być w strasznym stanie, bardzo mi go żal. Nigdy się do żadnej nagonki przeciwko Zbigniewowi Chlebowskiemu nie włączę – zaznacza Niesiołowski.  Marszałek odniósł się też do słów swojego byłego kolegi partyjnego, który zdradził w wywiadzie dla „Polski”, że pluje sobie w brodę przez łzy „Zbyszek, ty głupku. Jak mogłeś wdawać się w takie rozmowy”.  - Ładnie mówił w tym wywiadzie (…) wychodzi człowiek, który ma wielkie problemy, którego można zrozumieć. Ten fragment, kiedy on mówi, że chce oczyścić swoje dobre imię jest bardzo wiarygodny. Ma pełne prawo – uważa Niesiołowski.

Ale zaraz dodaje, gdyby nie było tych rozmów, w ogóle by nie było o czym mówić, „więc te rozmowy są oczywiście rzeczą, która jest obciążeniem dla Zbigniewa Chlebowskiego". - Ale robienie z niego wroga publicznego, jakiegoś wampira z Dolnego Śląska, w ogóle ta cała sprawa linczu, poniżania, atakowania – jest obrzydliwa i nigdy w to nie wejdę – zapewnił Niesiołowski.

RMF FM, dar