Liderzy PiS przyjęli nową taktykę partii: ograniczenie aktywności w mediach w czasie trwania prac komisji hazardowej - ustaliła "Rzeczpospolita".
Skąd pomysł? - W mediach nastąpiło pewnego rodzaju przewartościowanie. W związku z aferą hazardową to Platforma znalazła się pod obstrzałem - tłumaczy gazecie jeden z liderów PiS. - Nie ma sensu pakować się na pierwsza linię ognia. Teraz tylko "dobijamy rannych" i czekamy na właściwy moment.
Na medialnym placu boju zostali tylko posłowie z komisji hazardowej Zbigniew Wassermann i Beata Kempa. Ale i oni ograniczyli liczbę wystąpień.