Kreml: ataki w metrze mogły mieć związek z Gruzją

Kreml: ataki w metrze mogły mieć związek z Gruzją

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. REUTERS/ Forum 
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej generał Nikołaj Patruszew nie wykluczył, że związek z poniedziałkowym atakiem terrorystycznym w metrze w Moskwie może mieć Gruzja. "Wszystkie wersje trzeba zweryfikować. Na przykład, jest Gruzja i przywódca tego państwa Saakaszwili, którego zachowanie jest nieprzewidywalne" - oświadczył Patruszew w wywiadzie dla dziennika "Kommiersant".
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR przekazał, że do tej działającej przy prezydencie Rosji struktury dotarły informacje, że "pojedynczy funkcjonariusze gruzińskich służb specjalnych utrzymują kontakty z organizacjami terrorystycznymi na rosyjskim Północnym Kaukazie".

"Także tę wersję musimy zweryfikować w kontekście aktów terroru w Moskwie" - oznajmił.

Patruszew, który w czasie prezydentury Władimira Putina kierował Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB), wyraził ubolewanie, że "niektóre kraje udzielają Saakaszwilemu pomocy, w tym wojskowej". Kremlowski urzędnik nie sprecyzował, jakie konkretnie państwa ma na myśli.

"Saakaszwili jest nieprzewidywalny"

Podkreślił jedynie, że jest to niedopuszczalne. "On już raz rozpętał wojnę. Nie można wykluczyć, że uczyni to znów" - powiedział.

Patruszew podał, że w śledztwie w sprawie zamachów bombowych na stacjach Łubianka i Park Kultury "weryfikowane są wszystkie wersje, w tym ta, że dokonali ich terroryści z Północnego Kaukazu".

"Pewien postęp już jest. Jestem przekonany, że wszyscy, którzy mają związek z tym aktem terrorystycznym; ci, którzy go zlecili, finansowali, którzy szkolili wykonawców, pomagali im, wszyscy sprawcy zostaną ukarani zgodnie z prawem" - powiedział.

W następstwie poniedziałkowych zamachów w moskiewskim metrze śmierć poniosło co najmniej 39 osób, a ponad 70 zostało rannych.

PAP, im