"Jeżeli wszystko będzie w takim tempie prowadzone, to chcielibyśmy, takie jest zamierzenie - przedstawiałem to na posiedzeniu Konwentu i Prezydium Sejmu - żeby to się odbyło na koniec sierpniowego posiedzenia, czyli to zaprzysiężenie byłoby 6 sierpnia" - powiedział marszałek Sejmu.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie marszałek Sejmu powiedział, że data 6 sierpnia to na razie "wersja robocza". Dodał, że być może zaprzysiężenia prezydenta odbędzie się wcześniej. Zaznaczył też, że 6 sierpnia to - jak to określił - "data ostateczna", bo jest ostatni dzień sierpniowego posiedzenia Sejmu, po którym - do 8 września - planowane są parlamentarne wakacje.
"Szóstego (sierpnia) to jest taka data ostateczna i to jest koniec posiedzenia tego sierpniowego. Więc wszystko wskazuje na to, że to właśnie będzie wtedy" - powiedział.
Zaprzysiężenie prezydenta musi odbyć się w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia ważności wyborów przez Sąd Najwyższy. Sąd rozstrzyga o ważności wyborów prezydenckich na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów wyborczych. Decyzję musi podjąć nie później niż w 30. dniu po podaniu wyników wyborów do wiadomości publicznej przez PKW. W przypadku podjęcia przez sąd decyzji unieważniającej wybory prezydenckie, przeprowadza się nowe głosowanie w ciągu dwóch i pół miesiąca.
Jeżeli SN wykorzysta całe 30 dni na rozpatrzenie protestów i ogłoszenie decyzji w sprawie ważności wyborów, to wówczas złożenie przysięgi przez prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym mogłoby nastąpić najpóźniej 11 sierpnia. W parlamencie rozważano zwołanie Zgromadzenia Narodowego na 7 sierpnia; ta data znajduje się na stronie internetowej Senatu.
Przed Zgromadzeniem Narodowym (połączone obie izby parlamentu - Sejm i Senat) prezydent składa uroczystą przysięgę "dochowania wierności postanowieniom Konstytucji, niezłomnego strzeżenia godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa". Po złożeniu przysięgi prezydent formalnie obejmuje urząd.PAP, arb