Kryzys angielskiej piłki to wina...Margaret Thatcher

Kryzys angielskiej piłki to wina...Margaret Thatcher

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za problemy angielskiej piłki nożnej odpowiedzialny jest rząd Wielkiej Brytanii sprawujący władzę w latach osiemdziesiątych - tak twierdzi menedżer występującej w angielskiej lidze Premiership drużyny Blackburn Rovers Sam Allardyce. Uważa, że obecny brak wyników ma swoje źródło w nieodpowiednim podejściu do wychowania fizycznego angielskich dzieci.
Allardyce wierzy, że przybywanie do Anglii najlepszych piłkarzy z Europy, Ameryki Południowej i Afryki podniosło poziom najwyższej klasy rozgrywek w kraju, ale nie pomogło w stworzeniu silnej reprezentacji Anglii. Menedżer, który ostatnio otrzymał honorowy doktorat uniwersytetu w Boltonie za taki stan rzeczy wini byłą premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher. W jego opinii to właśnie przez jej rządy wstrzymano rozwój młodych angielskich talentów, które obecnie osiągałyby dobre rezultaty na międzynarodowej arenie.

- Nasz kraj przegrał pod względem sportowej edukacji - stwierdził w niedzielę Allardyce - Zaprzestaliśmy edukowania młodych dzieciaków we wszystkich sportach w państwowych szkołach. Jedyny sposób w jaki dziś dzieci mogą uprawiać sporty, to w prywatnych szkołach i płacąc za to pieniądze. Jak nie ma żadnej sportowej konkurencji w wychowaniu fizycznym, to traci się rozwój młodych sportowców i to nie tylko piłkarzy, ale także chłopców i dziewczynki pragnących zostać pływakami, atletami, czy rugbystami - narzekał menedżer Blackburn.

- Teraz odpowiedzialność za każdy sport leży poza szkołami. Nie daje to wystarczająco dużo czasu, żeby znaleźć potrzebnych graczy - ubolewał znany trener twierdząc, że problem zaczął się "20 do 25 lat temu". - To się zaczęło, gdy Margaret Tchacher powstrzymała nauczycieli od robienia dodatkowych rzeczy i przestała im płacić, co powodowało, że nauczyciele dokładnie tak postąpili i przestali je robić. Szkolny sport dosłownie stał się niebytem. Teraz powoli czołga się z powrotem - mówił rozżalony Allardyce.

Menedżer dodał też, że najwyższa angielska liga Premiership stała się ofiarą własnego sukcesu. - Przyciągamy największych zawodników i największych trenerów na świecie, a to zmniejsza rozwój młodych brytyjskich piłkarzy i
trenerów - stwierdził.

The Australian, kk