Michał Wiśniewski: moje piosenki były prorocze

Michał Wiśniewski: moje piosenki były prorocze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Wiśniewski 
- Jedynie z prasy się dowiaduję, że już się skończyłem, że już nie gram. A co roku gram bardzo dużą trasę koncertową, największą w tym kraju, w tym roku zagrałem 50 koncertów dla 50-70-tysięcznej widowni – zapewnia Michał Wiśniewski w rozmowie z Piotrem Najsztubem.
- Mam jedyny blog w Polsce, który przeczytało 13 milionów osób, gdzie prezentuję swoją muzykę – teraz piszę coraz mniej, bo troszeczkę się schowałem – na YouTube co miesiąc mam 3 mln odtworzeń. Stwierdziłem, że mnie te media chyba nie są za bardzo już potrzebne, to one potrzebują takich ludzi jak ja – mówi Wiśniewski o tym, dlaczego w ostatnim czasie nie pojawia się w mainstreamowych mediach.

Wiśniewski tłumaczy też dlaczego w przeszłości umieszczał na swoim blogu dramatyczne notatki na temat swojego życia prywatnego. - To był czas, od 2006 do 2008 r., kiedy walczyłem o dzieci. Można to było załatwić inaczej, bez zabawy w tłumaczenie całemu światu ze szczegółami, dlaczego w taki, a nie inny sposób walczę o swoje potomstwo. Ale nie z mojej winy musiałem tak. Teraz nie piszę nic na ten temat, dlatego że nie ma takiej potrzeby. Teraz tylko, niezbyt gwałtownie, dementuję bzdury na swój temat – mówi piosenkarz.

Wiśniewski zapewnia, że nikomu nie da zepchnąć się ze sceny. - To jest tak, jakby się powiedziało, że można zepchnąć Michała Bajora ze sceny. Nie można, bo on gra 40 czy 50 koncertów rocznie, wszystkie wyprzedane i nie ma wolnego miejsca na jego koncercie. Myślę, że podobnie będzie ze mną. A moja publiczność dorasta razem ze mną. I pamięta, tak jak ja, że wiele z tego, co śpiewaliśmy, jest nadal aktualne, a niektóre rzeczy stały się wręcz prorocze – przekonuje. Jako przykład podaje słowa piosenki „Powiedz" – „Wstań, powiedz nie jestem sam”. – Ja sobie mogę to zaśpiewać – przekonuje.

Cały wywiad Piotra Najsztuba z Michałem Wiśniewskim – w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost".