Castro boi się Sarkozy`ego

Castro boi się Sarkozy`ego

Dodano:   /  Zmieniono: 
W artykule opublikowanym w Meksyku Fidel Castro stwierdził, że Sarkozy zachowuje się tak, jakby zwariował. Były kubański przywódca dodał też, że prezydentowi Francji nie można ufać jako przywódcy państwa dysponującego bronią nuklearną.
Opublikowany w meksykańskiej gazecie "La Jornada" tekst Castro jest krytyką Sarkozy'ego i Francji za prześladowanie Romów. W artykule były kubański dyktator oskarżył Paryż o prowadzenie "rasowego holokaustu" i przestrzegł świat przed będącą trzecią światową potęgą nuklearną Francją. Castro przypomina, że Sarkozy nosi ze sobą teczkę z kodami niezbędnymi do użycia ponad 300 atomowych bomb.

- Przypuśćmy, że Sarkozy by zwariował, co najwyraźniej właśnie się dzieje. Co wówczas zrobiłaby z jego teczką Rada Bezpieczeństwa ONZ? - pyta Fidel Castro - Co będzie jeśli siły skrajnej prawicy zmuszą Sarkozy'ego do prowadzenia polityki rasowej sprzecznej z normami europejskiej społeczności? Jaki etyczny i moralny sens ma atakowanie Iranu, potępionego za rzekomą intencję budowania tego rodzaju bomb? Gdzie jest sens i logika takiej polityki. Czy Rada Bezpieczeństwa ONZ mogłaby odpowiedzieć na takie pytania? - pisze Castro.

W odpowiedzi na artykuł byłego lidera Kuby Paryż odpowiedział, że uwaga o holokauście w odniesieniu do sytuacji Romów we Francji jest nie do zaakceptowania i pokazuje historyczną ignorancję byłego przywódcy Kuby.

BBC News, kk