Walka o placówki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent na wniosek ministra Cimoszewicza rozważa wycofanie niektórych kandydatów na ambasadorów. Wcześniej cofnięto nominację na ministra pełnomocnego w Nowej Zelandii.
Informacje te podała w sobotnim wydaniu "Rzeczypospolita". Dwie kandydatury, których cofnięcie jest rozpatrywane przez prezydenta, to b. wiceminister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i b. sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Michał Wojtczak.

Potwierdził je szef prezydenckiego Biura Spraw Międzynarodowych Andrzej Majkowski, który powiedział, że "prezydent rozmawia na ten temat z ministrem".

Obaj kandydaci przeszli odpowiednią procedurę - zdobyli akceptację premiera Jerzego Buzka, prezydenta i sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Jednak, jak powiedział dyrektor Departamentu Systemu Informacji MSZ Bogusław Majewski "panowie Sikorski i Wojtczak nie są kandydatami ministra Cimoszewicza na ambasadorów".

Według "Rzeczypospolitej" premier Leszek Miller, na wniosek ministra spraw zagranicznych, cofnął już nominację na ministra pełnomocnego charge d'affaires ad interim w Nowej Zelandii b. posłowi AWS Krzysztofowi Kamińskiemu, który "miał już bilet na samolot, miał lecieć z całą rodziną - sprzedał samochody, podpisał umowę wstępną na sprzedaż mieszkania".

"W przypadku pana Kamińskiego było wnioskowanie na wyższy stopień dyplomatyczny, najwyższy jaki jest po ambasadorze - ministra pełnomocnego, a to jest prerogatywa premiera, który skorzystał z niej i wycofał się z tej decyzji" - wyjaśnia Majewski.
Według informacji "Rzeczpospolitej" przypadek Sikorskiego, Wojtczaka i Kamińskiego jest precedensem. Dziennik przypomina, że kiedy rządy objęła ekipa Buzka, na placówki pojechali zatwierdzeni wcześniej ambasadorzy, m.in. wiceminister spraw zagranicznych Eugeniusz Wyzner i Janusz Piekarski.

Interpelację do premiera w tej sprawie złożył w poniedziałek poseł PiS Wiesław Walendziak.

W lipcu Klub Parlamentarny SLD zarzucił MSZ, że na placówki dyplomatyczne wysyła polityków AWS i UW, kierując się w swych decyzjach odnośnie ich obsady przynależnością partyjną, a nie kwalifikacjami zawodowymi.

em, pap