Żuk, były wiceminister Skarbu Państwa, obecny wiceprezydent miasta, idzie do wyborów pod znakiem kontynuacji działań obecnej ekipy rządzącej w lubelskim ratuszu. Zapowiedział dokończenie programu dużych inwestycji, które mają zmienić miasto. Chodzi m.in. o budowę wiaduktu nad ul. Głęboką, który usprawni komunikację w śródmieściu, dróg dojazdowych do obwodnicy i powstającego lotniska w Świdniku oraz nowego miejskiego stadionu na terenach po byłej cukrowni. Obiecał też 3 tys. nowych miejsc pracy w centrach usług dla biznesu oraz starania o budowę nowego toru dla sportów motorowych.
Sprawka, były nauczyciel, dyrektor szkół i kurator oświaty, w swoim programie obiecuje uczynić Lublin nowoczesnym miastem sukcesu, przyjaznym dla ludzi. Zapowiedział wyrównywanie różnic w rozwoju poszczególnych dzielnic. Kandydat PiS zgromadził wokół siebie kilka prawicowych ugrupowań, których członkowie startują na listach tej partii do rady miasta. Sprawka akcentuje troskę o zachowanie tradycji, zapowiedział urządzenie muzeum pod hasłem "Lubelskie Drogi do Wolności", które ma dokumentować walki z okresu wojny, prześladowania w czasach komunizmu oraz protesty w 1980 r.
Popularna lewicowa posłanka Izabella Sierakowska z SdPl idzie do wyborów z własnym, a nie partyjnym, komitetem. Popierają ją m.in. Zieloni. Obiecuje rozwiązywanie problemów istotnych dla miasta, chce budować przedszkola w systemie modułowym, remontować ulic miejskich podczas weekendów, zaadaptować nieużywany budynek po starej fabryce na teatr. Sierakowska w poprzednich wyborach na prezydenta Lublina osiągnęła w I turze najlepszy wynik - ponad 25 proc. Przegrała w II turze z Adamem Wasilewskim z PO, który w tym roku nie ubiega się o reelekcję.
Nie bez szans na dobry wynik jest Wojciechowski. Ten prawicowy działacz, były wiceprezydent miasta w kampanii akcentuje swoją niezależność hasłem "Bezpartyjny kandydat gwarantem rozwoju Lublina". Wojciechowski jest liderem lubelskiego środowiska piłsudczyków, prezesem stowarzyszenia organizującego coroczne wizyty w Polsce, na Wielkanoc, rodaków ze Wschodu, od niedawna także prezesem klubu żużlowego. W poprzednich wyborach Wojciechowski zdobył ponad 18 proc. głosów, i - w opinii polityków PiS - rozbijając głosy prawicy odebrał szansę na zwycięstwo poprzedniemu prezydentowi z PiS Andrzejowi Pruszkowskiemu. Wojciechowski startował potem w wyborach do Sejmu z listy PO.
PAP, arb