Dokładnie 66 lat temu dla nielicznych więźniów Auschwitz nastał kres ich cierpień. Przybyli wyzwoliciele - wreszcie. To, przez co do chwili wyzwolenia obozu przeszły w Auschwitz jego ofiary, jest niemożliwe do zrozumienia, wypowiedzenia i opisania. Mimo to trzeba ciągle i stale do tego wracać, mówić i pisać o tym. Po cynicznej selekcji, setki tysięcy ludzi posyłano wprost z rampy do komór gazowych, gdzie umierali straszliwą śmiercią. Rodzicom zabierano dzieci, rozdzielano całe rodziny. Więźniowie, wszystko jedno jakiej narodowości, których nie zamordowano od razu, zmuszeni byli wykonywać w straszliwych warunkach pracę przymusową. Cierpieli oni głód i bez żadnej ochrony wystawiani byli na oddziaływanie wszelkich skrajności pogody. Poddawani byli nieludzkim karom, szykanom oraz tzw. eksperymentom medycznym, będącym tak naprawdę okrutnymi torturami.
W Auschwitz i innych obozach dręczono i mordowano Żydów, Sinti i Romów, jeńców wojennych, działaczy ruchu oporu, homoseksualistów, osoby niepełnosprawne i inne. Jeszcze zanim przybyli do Auschwitz Żydzi niemieccy, a potem także Żydzi pochodzący z okupowanych przez Niemcy krajów, w rosnącym tempie pozbawiani byli praw, upokarzani i poniżani. Ten stan rzeczy osiągnął swe apogeum w systematycznym prześladowaniu europejskich Żydów mającym na celu ich całkowita eksterminacje. Auschwitz-Birkenau leży na polskiej ziemi. Znaczna cześć ofiar to obywatele polscy. Polska i jej mieszkańcy cierpieli niewyobrażalnie pod jarzmem niemieckiej okupacji i nazistowskiego obłędu rasowego.
Nazwa Auschwitz jak żadna inna symbolizuje zbrodnie Niemców popełnione na milionach istnień ludzkich. Zbrodnie te napełniają nas, Niemców, odrazą i wstydem. Ponosimy z tego tytułu historyczną odpowiedzialność, niezależną od indywidualnej winy. Nie wolno nam bowiem nigdy dopuścić do tego, by takie zbrodnie kiedykolwiek się powtórzyły. Musimy także zachować żywą pamięć, bo wiedza o potwornościach, jakie się wydarzyły, świadomość tego, co ludzie potrafili wyrządzić innym - to przestroga i zobowiązanie dla obecnych i przyszłych pokoleń, by bez względu na okoliczności zawsze szanować ludzką godność i nigdy więcej nie prześladować, nie poniżać, a tym bardziej nie zabijać innych tylko z powodu ich inności.
Gotowość ofiar i ich potomków do pojednania jest dla nas Niemców ogromnym szczęściem i ogromną łaską. Wiemy, że nie było to łatwe. Tym bardziej doceniamy, że dziś znowu kwitnie w Niemczech życie społeczności żydowskiej, że utrzymujemy wyjątkowe stosunki z Izraelem, oraz że łączy nas głęboka przyjaźń z naszymi polskimi i innymi sąsiadami. To dla nas niezwykle cenny dar. Musimy to doceniać.
Wyobrażenie sobie okrucieństwa w pełnym jego wymiarze nie jest możliwe. Dopiero wówczas, gdy poznajemy imię, twarz i adres ofiar, możemy przybliżyć sobie ich los i próbować wyobrazić sobie, przez co przeszły. Dlatego jest tak niezmiernie ważne, że ci, którzy przeżyli mogą nam przekazywać, czego doświadczyli. Książki, które publikujecie, dokumentacje, dostęp do archiwum - nie było by to możliwe bez państwa współpracy.
Jestem głęboko wdzięczny za to, że są dzisiaj wśród nas byli więźniowie, którzy ocaleli, a niektórzy z nich towarzyszyli mi tu nawet z Niemiec. Dopóki oni będą dawać świadectwo, dopóty nic nie idzie w zapomnienie. Jeśli zachowamy to świadectwo i poniesiemy je dalej, nic nie pójdzie w zapomnienie. To jest nasza odpowiedzialność, odpowiedzialność w stosunku do nich.
Im mniej osób może opowiadać o swoich przeżyciach, tym istotniejsze stają się świadectwa pisemne, materiały zdjęciowe i filmowe oraz zachowanie miejsc pamięci, zwłaszcza Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, które jest przestrogą dla nas wszystkich. Proszę wszystkich, aby każdy z nas w miarę swoich możliwości przyczynił się do zachowania i utrzymania tych miejsc.
Dzisiejsza młodzież musi poznać prawdę o nazistowskim reżimie. Będzie wtedy mogła głośno i zdecydowanie sprzeciwiać się tym, którzy negują fakty, bądź je fałszują. Będzie mogła występować przeciwko tym, którzy niczego nie chcą pojąć, znieważają tych, którzy odeszli i kpią z tych, którzy przeżyli.
Dlatego w listopadzie ubiegłego roku zwróciłem się do młodzieży z prośbą, by towarzyszyła mi w podróży do Izraela i Yad Vashem. Dlatego wspólnie z Panem Prezydentem Komorowskim rozmawiałem dzisiaj z młodymi ludźmi w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży. Nie chcemy nigdy zapomnieć. Ważne jest by pamięć była żywa.
Chcemy pamiętać o tym, że także w tamtych czasach byli ludzie, którzy pomagali, wykazywali się odpowiedzialnością cywilną i narażali swoje życie.
Upamiętnianie, pamięć, smutek i żal nie powinny paraliżować życia i zamykać drogi do przyszłości, lecz właśnie ją umożliwiać. Jesteśmy wspólnie odpowiedzialni za to, by nigdy więcej nie doszło do tego rodzaju przekreślenia zasad cywilizacji - zarówno w Europie, jak i na całym świecie. I dlatego, w imię ofiar i w imię naszej przyszłości, musimy zachować o tym wszystkim żywą pamięć. To jest szczególne zadanie skierowane do Niemców, by zawsze poczuwali się odpowiedzialni do tego".