Według rozmówcy Reutera imieniem Sadun, miasto jest silnie ostrzeliwane, a od zachodu do miasta zbliżają się czołgi i oblegający Misratę ściągają pod nią więcej żołnierzy.
Miasto ostrzeliwane jest z moździerzy, artyleria ostrzeliwuje port i tereny wokół niego. W porcie znajduje się główny zbiornik paliwa, z którego dostarczane jest ono do miasta. - "Są tam tysiące robotników, głównie Egipcjan, którzy uciekli i zostali w porcie z nadzieją na wyratowanie - powiedział Sadun.
Wcześniej podano, że w sobotę lotnictwo międzynarodowej koalicji zbombardowało przedmieścia Misraty, skąd żołnierze Kadafiego prowadzą ostrzał miasta. W wyniku nalotu ostrzał zelżał.
Jak podał mieszkaniec Misraty, nadal z dachów w centrum miasta do przechodniów strzelają snajperzy wierni Kadafiemu. W ciągu tygodnia zastrzelili 115 osób.Powstańcy w porcie Brega
Tymczasem libijscy powstańcy dotarli w sobotę do portu naftowego Brega po odbiciu Adżdabii z rąk sił Muammara Kadafiego - poinformował rzecznik sił antyrządowych. Miasta są oddalone o ok. 70 km.
- Są (powstańcy) teraz na obrzeżach Bregi" - powiedział pułkownik Ahmed Bani na konferencji prasowej w Bengazi uznawanym za bastion rewolty libijskiej. Jeden z powstańców powiedział AFP przez telefon, że siły powstańcze są w centrum Bregi, oddalonej o ok. 70 km na zachód od Adżdabii.
Bani oświadczył, że przejęcie przez powstańców kontroli nad Adżdabiją, wrotami z zachodniej Libii do Bengazi, oznacza, iż "zaczął wiać wiatr zmian".
Adżdabija, leżące ok. 160 km na południe od Bengazi strategiczne miasto na wschodzie Libii, została zdobyta w sobotę przez powstańców. W piątek siły koalicji atakowały z powietrza czołgi Kadafiego, przygotowujące się do ostrzału Adżdabii. W operacji tej uczestniczył Mirage 2000-5 Kataru - pierwszego kraju arabskiego, który przyłączył się do działań koalicji. Tego dnia powstańcy weszli od wschodu do tego miasta, położonego 160 km na południe od Bengazi.W sobotę Khaled Kaim, wiceminister spraw zagranicznych Kaddafiego, który potwierdził przejęcie miasta przez powstańców, oskarżył zachodnią koalicję o bezpośrednie wspieranie rebeliantów walczących przeciwko libijskiemu przywódcy i nie chronienie cywilów.
em, pap