Szaron się nie cofnie

Szaron się nie cofnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Operacja militarna na Zachodnim Brzegu będzie kontynuowana, dopóki ekstremiści palestyńscy nie zostaną "zmiażdżeni", oświadczył premier Izraela Ariel Szaron.
Nieco wcześniej w Kairze sekretarz stanu USA Colin Powell podkreślał, powołując się na rozmowę telefoniczną z Szaronem, że premier Izraela obiecywał zakończyć operację na Zachodnim Brzegu "tak szybko, jak będzie to możliwe". W poniedziałek prezydent Bush, zniecierpliwiony kontynuowaniem operacji, mówił , że polecił Szaronowi natychmiastowe jej zakończenie.

We wtorek rano izraelska armia wycofała się całkowicie z dwu miast na Zachodnim Brzegu Jordanu - Kalkilii i Tulkarem, jednak otoczyła je "pierścieniem bezpieczeństwa" izraelskich sił pancernych. To krok "zachęcający, ale niewystarczający", uznał Collin Powell. W podobnym duchu wypowiedział się rzecznik Białego Domu Ari Fleischer. Sam prezydent Bush w wypowiedzi, udzielonej w nocy dziennikowi "Wall Street Journal" miał powtórzyć, iż wyprowadzenie wojsk izraelskich z dwu miast Zachodniego Brzegu to "początek".

Armia izraelska wkroczyła natomiast rano do nowego miasta Autonomii - Dora na południu Zachodniego Brzegu. Według informatorów AP, słychać tam było odgłosy wymiany ognia.

Wkrótce po tym, gdy w w palestyńskim obozie dla uchodźców w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło 13 żołnierzy izraelskich, premier Szaron oświadczył, że operacja militarna na Zachodnim Brzegu będzie kontynuowana, dopóki ekstremiści palestyńscy nie zostaną "zmiażdżeni". Nie oznacza to jej szybkiego zakończenia.

"To trudny dzień - mówił potem Szaron. - Toczyła się ciężka bitwa przeciwko organizacjom terrorystycznym. To bitwa, którą będziemy kontynuować zgodnie z decyzją rządu, dopóki nie (...) zdemontujemy terrorystycznej infrastruktury, żeby móc potem zaangażować się w  proces polityczny, który - miejmy nadzieję - doprowadzi do  porozumienia... do pokoju".

Okoliczności śmierci żołnierzy nie są na razie jasne. Pierwsze doniesienia ze źródeł izraelskich mówiły, że Izraelczycy zginęli w  zaminowanym budynku. Następnie radio i telewizja Izraela informowały o "gwałtownych walkach" w tym obozie oraz wiązały śmierć żołnierzy z "całą serią eksplozji".

Tak wielką jednorazową stratę siły izraelskie poniosły po raz pierwszy podczas obecnej operacji na Zachodnim Brzegu, rozpoczętej przed 12 dniami.

Strona palestyńska ocenia, że w ciągu minionego tygodnia w  walkach w obozie w Dżeninie zginęło ponad 100 Palestyńczyków.

em, pap