"Talent Rostowskiego to ukrywanie długu"

"Talent Rostowskiego to ukrywanie długu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. mypis) 
- Po owocach ich poznacie. Minister finansów wykazuje poważny talent w jednym - ukrywaniu przed opinią publiczną i politykami, ile długu naprawdę jest i gdzie on jest - powiedział lider PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński skomentował słowa ministra finansów Jacka Rostowskiego, że jeśli w Polsce będzie wprowadzony program gospodarczy PiS albo SLD, to czeka ją scenariusz grecki. - Jeżeli chodzi o propagandę wyborczą pana Rostowskiego, to mogę powiedzieć tylko tyle - po owocach ich poznacie - powiedział. Zaznaczył, że PiS rządziło dwa lata przy "trudnych okolicznościach wewnętrznych" i  "lepszych zewnętrznych". - Wyprowadziliśmy Polskę ze sfery nadmiernego zadłużenia. We wszystkich dziedzinach gospodarczych było bardzo dobrze - przekonywał prezes PiS.

Kaczyński dodał, że Rostowski i premier Donald Tusk mówili o  oszczędnościach, ogłaszali cięcia w kolejnych resortach, a jednocześnie narastał dług publiczny. - W jednym pan minister wykazuje poważny talent, jeśli chodzi o ukrywanie przed opinią publiczną i politykami, ile długu naprawdę jest i gdzie on jest - uznał szef PiS.

"Na poważnie, a nie dla demonstracji"

Jarosław Kaczyński mówił też, dlaczego PiS, w odróżnieniu od SLD, nie podpisało porozumienia z Business Centre Club. - Obawialiśmy się sytuacji, która spotkała SLD. Nie widzimy powodu, żeby poważną politykę uprawiać w  wymiarze wyborczym, w jakiejś mierze zawsze obciążonym, że w gruncie rzeczy chodzi wyłącznie o propagandę. Będziemy rozmawiali, jeśli dojdziemy do władzy, z tego rodzajami ośrodkami jak BCC, ale na  poważnie, a nie po to, żeby przed wyborami coś demonstrować -  powiedział.

"Byłaby to obrzydliwa prowokacja"

Prezes PiS był też pytany o to, skąd dochodzą do PiS informacje o szykowanej "bombie PO" na koniec kampanii, którą miałoby być ujawnienie rozmowy telefonicznej z 10 kwietnia 2010 r. między nim a Lechem Kaczyńskim tuż przed katastrofą Tu-154M. Prezes PiS odpowiedział: "Od dziennikarzy". - Gdyby coś takiego było, jeśli to zostanie ujawnione zgodnie z  prawdą, to będzie tylko uderzenie w tych, którzy mnie atakowali, ich ośmieszenie i podstawa - nie mówię, że będę wytaczał takie procesy - do  wytoczenia procesów wielu osobom - dodał. - Jeżeli będzie to coś innego, to będzie po prostu prowokacja i to wyjątkowo wręcz obrzydliwa - podkreślił.

zew, PAP