Bielan: są tacy, którzy namawiają Ziobrę do obalenia Kaczyńskiego. Ale to nierealne

Bielan: są tacy, którzy namawiają Ziobrę do obalenia Kaczyńskiego. Ale to nierealne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Bielan (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Adam Bielan nie jest zaskoczony wynikami wyborów parlamentarnych - choć jego zdaniem zwycięska PO popełniła "zaskakująco wiele błędów". A PiS? - Dopóki liderzy PiS nie zrozumieją, że kampania w dzisiejszej demokracji zaczyna się tak naprawdę od pierwszego dnia po wyborach, dopóty będą przegrywać. Nie ma szans na nadgonienie strat z całej kadencji w krótkiej kampanii - twierdzi eurodeputowany w rozmowie z "Polską The Times".
Zdaniem Bielana wiara w magiczną moc kampanii wyborczej rozpoczęła się w PiS w 2005 roku, kiedy to "sama kampania miała rzeczywiście decydujące znaczenie". - Ale nawet wtedy przygotowania do niej zaczęły się w grudniu poprzedniego roku - przypomina Bielan, jeden z twórców kampanii PiS w tamtym czasie.

Kampania z błędami

Eurodeputowany uważa, że PiS nie wygrał przede wszystkim dlatego, że nie wykorzystał czterech lat jakie spędził w opozycji. Na to nałożyły się błędy w kampanii partii Jarosława Kaczyńskiego. - Dla polityków prawicy funkcjonujących w liberalnej demokracji medialnej histeria, jaką wywołał niezależnie od właściwego sensu fragment książki Kaczyńskiego o Merkel, nie powinna być już zaskoczeniem. Pomysł z tą książką ewidentnie wynikał z chęci obejścia zakazu dotyczącego billboardów i spotów i na tym etapie był sprytny. Ale dlaczego się z niego nie wycofano po wyroku Trybunału Konstytucyjnego przywracającego możliwość prowadzenia kampanii w telewizji i na billboardach? - dziwi się Bielan. - Nie można też w kampanii z jednej strony mówić, że głównym problemem są kryzys i rosnący dług, a zarazem nie porozumieć się z Zytą Gilowską bądź innym ekspertem, który mógłby stanąć w szranki z Rostowskim. W efekcie to PO przejęła inicjatywę w bardzo niewygodnej dla siebie kwestii: o kryzysie nie mówiono w kontekście długu, tylko tego, że PO ma specjalistów, a PiS nie - dodaje. - Można by te błędy mnożyć, ale z pewnością nie jest tak, że wszystko było dobrze i tylko błędy w kampanii w ostatnich tygodniach zdecydowały o porażce - zaznacza.

Czy problemem PiS-u jest Jarosław Kaczyński, jak twierdzi część publicystów? - Jarosław Kaczyński ma wiele zalet jako polityk, ale w kwestii prowadzenia kampanii polega przede wszystkim na doradcach. I nie da się ukryć, że niestety słabo rozumie media. Jako rzecznik PiS często obserwowałem, jak otwiera szeroko oczy ze zdumienia na reakcje mediów, które wcześniej próbowałem mu uświadomić - twierdzi eurodeputowany.

Ziobro? "Ambitny, ale..."

Bielan, pytany o pojawiające się w mediach pogłoski o tym, że Zbigniew Ziobro chciałby przejąć przywództwo w PiS, podkreśla, że fakt iż "Ziobro ma ambicję, by zostać liderem PiS, jest oczywiste od dawna". - To, że tuż po kampanii występuje z jej krytyką, jest już zwyczajową praktyką. Robił to przecież nawet po kampanii europejskiej w 2009 r., w której realizowano jego i Kurskiego strategię. Myślę, że Jarosław Kaczyński popełnił błąd, nie zmuszając go tym razem do wzięcia większej odpowiedzialności za kampanię. Ale też nie wierzę, by Ziobro ostatecznie zdecydował się teraz wystąpić osobiście przeciw Kaczyńskiemu. Będzie co najwyżej wykorzystywać swoich zagończyków - prognozuje polityk. Eurodeputowany przyznaje, że wokół Ziobry gromadzą się ludzie, którzy "są coraz bardziej zdesperowani i namawiają go do próby obalenia Kaczyńskiego". - Realność takiego scenariusza jest jednak przeceniana w mediach. Kaczyński jest liderem z ogromnym doświadczeniem, w oczywisty więc sposób monitoruje działania Ziobry i jego współpracowników. Partia jest zbudowana w taki sposób, że nikt nie jest w stanie przejąć jej bez woli samego prezesa. Jedyna realna możliwość, która pozostaje Ziobrze, to zbudowanie własnej partii - uważa Bielan.

"Polska The Times", arb