Rosja: Zachód ocenia nasze wybory? To łamanie prawa

Rosja: Zachód ocenia nasze wybory? To łamanie prawa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew (fot. kremlin.ru) 
Próbą ominięcia rosyjskiego prawa nazywa Centralna Komisja Wyborcza Rosji opublikowanie przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE na swojej stronie internetowej raportu na temat przebiegu kampanii wyborczej w Federacji Rosyjskiej. O sprawie poinformował dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w CKW. Od 2000 roku, tj. od objęcia władzy w Rosji przez Władimira Putina, żadne wybory w tym kraju nie zostały uznane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne.

Gazeta podała, że w Centralnej Komisji Wyborczej powiedziano jej, że "publikując raport o wyborach na swojej witrynie, Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) próbuję ominąć rosyjskie prawo, zabraniające cudzoziemcom oceniania wyborów w Rosji". Wcześniej CKW złamanie rosyjskiego prawa zarzuciła misji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE), która niedawno gościła w Moskwie, zapoznając się ze stanem przygotowań do grudniowych wyborów parlamentarnych w Federacji Rosyjskiej. Centralna Komisja Wyborcza wystosowała nawet oficjalne noty w tej sprawie do rosyjskiego MSZ i Prokuratury Generalnej.

"Idź na wybory", czyli "Głosuj na Jedną Rosję"

Po zakończeniu wizyty w Rosji członkowie misji ZPRE uznali za niewłaściwy fakt, że plakaty wyborcze partii Jedna Rosja w Moskwie są praktycznie identyczne z tymi, za pomocą których Moskiewska Komisja Wyborcza apeluje do mieszkańców stolicy o udział w wyborach 4 grudnia. CKW, która wcześniej oceniała oba plakaty, nie dopatrzyła się w ich podobieństwie niczego złego. Na czele Jednej Rosji stoi premier Władimir Putin, a listę jej kandydatów w wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, otwiera prezydent Dmitrij Miedwiediew.

ODIHR w swoim raporcie również zwróciło uwagę na sprawę plakatów. Odnotowało również, że niektóre z uczestniczących w wyborach partii skarżą się na to, iż partia rządząca wykorzystuje w swojej kampanii potencjał administracji publicznej. Biuro zauważyło też, że rosyjscy eksperci informują, iż niemożliwy jest udział w wyborach niezależnych kandydatów i tworzenie bloków wyborczych. Podkreśliło w tym kontekście, że Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło zarejestrowania kilku partii politycznych. Odnotowano także, że policja systematycznie konfiskuje materiały agitacyjne.

Putin agituje po pracy

Niezależna "Nowaja Gazieta" oceniła, że krytykując zagranicznych obserwatorów, CKW nie uważa za naruszenie przepisów wyborczych prowadzenia przez Jedną Rosję agitacji na terenie szkół. Nie dopatrzyła się też złamania prawa w tym, że premier Putin na zjeździe Jednej Rosji publicznie wzywał do głosowania na tę partię. CKW orzekła, że szef rządu agitował... w niedzielę, tj. w czasie wolnym od pracy. "Nowaja Gazieta" podała też, że kilka dni temu CKW bez żadnych wyjaśnień poprosiła partie opozycyjne o przedstawienie jej do kontroli klipów wyborczych, które te chcą zaprezentować w telewizji. Kontrola taka może potrwać 10 dni. Tymczasem wybory odbędą się za 12 dni.

ODIHR skieruje na wybory do Dumy 200 obserwatorów, a Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy - 40. Swoich obserwatorów - 100 - wyśle również Zgromadzenie Parlamentarne OBWE. 23 listopada swoją misję w Rosji rozpoczęli obserwatorzy ze Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).

PAP, arb