Sąd przyjechał do Tymoszenko. Rozpatrzy wniosek o powtórny areszt

Sąd przyjechał do Tymoszenko. Rozpatrzy wniosek o powtórny areszt

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko, fot. Wikipedia 
Aresztowana w sierpniu, po czym skazana na 7 lat więzienia byłej premier Ukrainy Julia Tymoszenko uczestniczy w odbywającej się w jej celi aresztu śledczego w Kijowie wyjazdowej sesji sądu, który ma rozpatrzyć wniosek o jej powtórne aresztowanie.
Z wnioskiem tym wystąpiła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która prowadzi śledztwo w sprawie przestępstw popełnionych rzekomo przez Tymoszenko w latach 1990., gdy obecna opozycjonistka kierowała firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU).

Zdaniem współpracowników byłej premier wyjazdowe posiedzenie sądu w celi Tymoszenko, która ze względu na problemy z kręgosłupem od dłuższego czasu nie wstaje z łóżka, przypomina praktyki średniowiecza i jest prowokacją przeciwników zbliżenia Ukrainy z Unią Europejską. - To średniowiecze, gdy do celi, do leżącego i chorego człowieka, który nie może się poruszać, przychodzi trzech prokuratorów, sędzia z asystentem i trzech ochroniarzy, którzy zamierzają prowadzić rzekomy proces sądowy. To straszne - oświadczył deputowany Bloku Julii Tymoszenko, Andrij Pawłowski. - Te prowokacje, te tortury stosowane wobec Tymoszenko to operacja specjalna służb sąsiedniego państwa, by nie dopuścić do zaplanowanego 19 grudnia ratyfikowania umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a UE. (Służby te) robią wszystko, by umowa ta nie została zawarta - ocenił Pawłowski. Zdaniem ukraińskiego obrońcy praw człowieka Jewhenija Zacharowa do wyjazdowych rozpraw sądowych nie dochodziło nawet za czasów Stalina. - Władze nie zwracają uwagi już na nic. Ani na prawo, ani na jej (Tymoszenko) stan zdrowia, ani na zdrowy rozsądek - oświadczył.

Stronnicy Tymoszenko z bloku parlamentarnego jej imienia już drugi dzień blokują tymczasem trybunę Rady Najwyższej Ukrainy, domagając się zwolnienia ich przywódczyni z aresztu. Parlamentarzyści Bloku Tymoszenko chcą uchwalenia ustawy, która oczyści byłą premier z zarzutów, lecz nie zgadza się na to rządząca, proprezydencka Partia Regionów Ukrainy. Skazanie Tymoszenko na 7 lat więzienia poważnie zachwiało stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. Pojawiły się wątpliwości, czy podczas zaplanowanego na 19 grudnia szczytu Ukraina-UE dojdzie do parafowania umowy stowarzyszeniowej między Kijowem i Brukselą.

pap, ps