To nie jest konflikt pomiędzy firmą a przedstawicielami prawa, to konflikt dwóch racji. Policja chciałaby natychmiastowego dostępu do danych, operator, musi przede wszystkim dbać o dobro swoich abonentów - inaczej ich straci.
Więc jeśli dostęp do danych - to na podstawie odpowiednich przepisów, procedur. Publicznie ogłoszonych po to, by klienci podpisując umowę z operatorem zdawali sobie sprawę kiedy i na jakich warunkach operator odstąpi od ochrony gromadzonych przez siebie danych.
Z drugiej strony policja ma prawo do ochrony obywateli wszelkimi, "niesprzecznymi z prawem" metodami. Życie obywatela, jego bezpieczeństwo -- to wartość wyższa niż prawo do prywatności. Czasem o powodzeniu śledztwa, zatrzymaniu podejrzanego decydują minuty: im policja szybciej ustali jego dane, tym mniejsze szanse na ucieczkę przed prawem. W imię powodzenia - warto ominąć czasochłonne, przewidziane prawem procedury, dysponować tzw. szybką ścieżką czy jak kto woli "gorącą linią". I Plus zdaje sobie z tego sprawę, zgadza się na "gorącą linię". Gdy zgłaszana jest kradzież komórki oferuje usługę zablokowania jej na kilkanaście godzin, nawet jeśli zgłaszający kradzież ( np. w wypadku, gdy telefon zarejestrowany jest "na firmę") nie pamięta wszystkich potrzebnych danych.
Podobnych spraw nie rozwiąże jednak żadna administracyjna decyzja, a już na pewno straszenie odbieraniem koncesji. Potrzebny jest zdrowy rozsądek i odrobina zaufania do partnera. I policji, i Plusowi właśnie tego zabrakło.
Michał Karpiński
Więc jeśli dostęp do danych - to na podstawie odpowiednich przepisów, procedur. Publicznie ogłoszonych po to, by klienci podpisując umowę z operatorem zdawali sobie sprawę kiedy i na jakich warunkach operator odstąpi od ochrony gromadzonych przez siebie danych.
Z drugiej strony policja ma prawo do ochrony obywateli wszelkimi, "niesprzecznymi z prawem" metodami. Życie obywatela, jego bezpieczeństwo -- to wartość wyższa niż prawo do prywatności. Czasem o powodzeniu śledztwa, zatrzymaniu podejrzanego decydują minuty: im policja szybciej ustali jego dane, tym mniejsze szanse na ucieczkę przed prawem. W imię powodzenia - warto ominąć czasochłonne, przewidziane prawem procedury, dysponować tzw. szybką ścieżką czy jak kto woli "gorącą linią". I Plus zdaje sobie z tego sprawę, zgadza się na "gorącą linię". Gdy zgłaszana jest kradzież komórki oferuje usługę zablokowania jej na kilkanaście godzin, nawet jeśli zgłaszający kradzież ( np. w wypadku, gdy telefon zarejestrowany jest "na firmę") nie pamięta wszystkich potrzebnych danych.
Podobnych spraw nie rozwiąże jednak żadna administracyjna decyzja, a już na pewno straszenie odbieraniem koncesji. Potrzebny jest zdrowy rozsądek i odrobina zaufania do partnera. I policji, i Plusowi właśnie tego zabrakło.
Michał Karpiński