Po przemówieniu w Denver, Mitt Romney walczący o nominację Partii Republikańskiej w wyścigu o fotel prezydenta, po raz kolejny został zaatakowany brokatem. Ochroniarze Secret Service szybko obezwładnili napastnika i wyprowadzili go z wiecu.
Dzięki interwencji Secret Service atak został udaremniony. W zeszłym tygodniu Romney także został obsypany brokatem. Żartował wtedy, że jest to wyraz radości z jego wygranej na Florydzie.
Ataki brokatem stają się już rytuałem w partii republikańskiej. Wielokrotnie obsypywano już Gingricha, Paula i Santoruma.
ja, huffingtonpost.com