Polityk SLD: znam żołnierza odnalezionego w Tatrach

Polityk SLD: znam żołnierza odnalezionego w Tatrach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodziemierz N. ma odmrożenia, ale jego stan fizyczny jest dobry (fot. PAP/Grzegorz Momot) 
- Kojarzę tego żołnierza. Kilka lat temu pracowałem w MON, on był na misji w Iraku i mieliśmy kontakty - powiedział o odnalezionym przed tygodniem w Tatrach żołnierzu europoseł SLD Janusz Zemke.
- On funkcjonował w bardzo skomplikowanej grupie do działań psychologicznych i do kontaktów z miejscową ludnością. Będąc w Iraku wielokrotnie się z nimi spotykałem. To była grupa narażona na liczne stresy, dlatego że oni musieli ciągle wyjeżdżać z baz i delikatnie mówiąc nie wszyscy przyjmowali ich ciepło - mówił Zemke w "7 dniu tygodnia". Polityk ocenił, że Włodzimierz N. ma dziś "ewidentne zaburzenia".

Czytaj więcej na Wprost.pl

Co dalej z żołnierzem z Tatr?

36-letni Włodzimierz N. z Węgorzewa został odnaleziony 10 lutego przez patrol leśniczych w szałasie pasterskim w rejonie Doliny Olczyskiej w Tatrach. Z licznymi odmrożeniami trafił do szpitala. Był przytomny, ale nie było z nim kontaktu. Po kilku dniach policja potwierdziła tożsamość mężczyzny. Rodzina zidentyfikowała go na podstawie zdjęcia. Po informacji, że jest to były żołnierz Wojska Polskiego, pomoc zaoferowało MON.

Lekarze z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie mają przedstawić wstępną ocenę stanu neurologicznego i psychiatrycznego odnalezionego. Włodzimierz N. ma odmrożenia, ale jego stan fizyczny oceniono jako dobry. Jego rodzina oświadczyła, iż nie życzy sobie szerszego informowania o stanie byłego żołnierza.

Zemke: żołnierze otrzymują pomoc

Zdaniem Janusza Zemkego, zaburzenia psychologiczne to częsty problem u żołnierzy powracających z zagranicznych misji bojowych.  - Na jednego żołnierza, który ginie, przypada dziesięciu, którzy mają jakieś zaburzenia psychologiczne. Przypuszczam, że mamy w Polsce kilkuset żołnierzy, wymagających pomocy - stwierdził europoseł. Jego zdaniem, żołnierze otrzymują potrzebną im pomoc.

- W 2004 r. powstała Klinika Psychiatrii i Stresu Bojowego w Wojskowym Instytucie Medycznym, którą kieruje prof. Stanisław Ilnicki. To bardzo dobra placówka, korzystająca z doświadczeń armii amerykańskiej i izraelskiej, oni tych żołnierzy leczą - mówił Zemke.

- Kiedy ta placówka powstawała, na trzydzieści kilka łóżek było trzech lub czterech żołnierzy, dziś żołnierze po misjach to 80 procent pacjentów. Mówię o tym, bo to jest cena, jaką płacą nasi żołnierze za udział w misjach - podkreślił eurodeputowany.

Zakończył służbę z powodów zdrowotnych

Włodzimierz N. w czerwcu 2011 roku powiedział rodzinie, że wyjeżdża za granicę na trzy lata. Wcześniej był zawodowym żołnierzem; służył w wojsku do 2006 roku - m.in. na dwóch misjach zagranicznych w Libanie i w Iraku. Zakończył służbę z powodu kłopotów zdrowotnych. Do 2008 r. otrzymywał rentę, jednak ponieważ nie stawił się w kolejnym wyznaczonym terminie przed komisją lekarską, wypłacanie świadczenia zostało wstrzymane.

Żołnierzom powracającym do kraju po zakończeniu służby przysługuje prawo do uczestniczenia w 14-dniowych turnusach leczniczo–profilaktycznych. Przechodzą oni program treningu antystresowego, który ma na celu minimalizowanie ryzyka wystąpienia bądź pogłębiania się zaburzeń psychicznych, których źródłem są doświadczenia w misji.

zew, PAP, Radio Zet