"Dzieci są jak szczury" - Rzecznik Praw Dziecka oburzony

"Dzieci są jak szczury" - Rzecznik Praw Dziecka oburzony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Książka zaleca tresowanie dzieci za pomocą rózgi - oburza się Michalak (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak skierował do prokuratury wniosek dotyczący książki propagującej bicie dzieci. - To uprzedmiotowienie dziecka, nie do zaakceptowania w XXI wieku - oburzał się. Warszawska prokuratura prowadzi obecnie postępowanie sprawdzające w tej sprawie.
Chodzi o książkę "Jak trenować dziecko" wydaną przez Oficynę Wydawniczą VOCATIO. - Książka ma charakter podręcznika i zaleca tresowanie dzieci za pomocą rózgi - powiedział Michalak. Dodał, że w  książce dzieci porównywane są m.in. do mułów, myszy i szczurów, które również można wytresować tak, by reagowały na określone bodźce. Michalak przypomniał jednocześnie, że w Polsce obowiązuje ustawowy zakaz bicia dzieci, a książka zachęca do łamania go.

Rzecznik poinformował, że w sprawie kontrowersyjnej książki skierował 9 lutego zawiadomienie do  Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Poinformował, że w jego imieniu zeznania składać będą psycholog z Biura Rzecznika Praw Dziecka analizujący książkę oraz jego społeczna doradczyni Dorota Zawadzka, również psycholog. Pytany o sprawę Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury okręgowej powiedział, że śródmiejska prokuratura prowadzi w sprawie postępowanie sprawdzające. - Sprawa badana jest z artykułu 255 Kodeksu karnego, który mówi o nawoływaniu do popełnienia przestępstwa. Za czyn ten grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia - wyjaśnił prokurator.

Michalak podkreślił, że w sprawie książki interweniowało u niego wielu internautów. - To pokazuje, że przyzwolenie na bicie dzieci jest coraz mniejsze, że nie akceptujemy takich rzeczy jako społeczeństwo. To  cieszy, ale nie zapominajmy, że nad tym trzeba pracować - mówił rzecznik. Dodał, że książka ma charakter podręcznika i może wyrządzić ogromne szkody, jeśli do jakiegoś rodzica trafi do rąk jako pierwsza i  jedyna książka o wychowywaniu dzieci. Zaznaczył jednocześnie, że jest zadowolony, że ludzie zareagowali w tej sytuacji prawidłowo, czyli oburzeniem. - Ja zawsze zachęcam, byśmy byli wrażliwi na krzywdę dziecka, reagowali. Reakcją jest także zwrócenie uwagi księgarza na to, że ma taką książkę w swoim sklepie - podkreślił Michalak.

PAP, arb