"Tymoszenko kazała zabić mojego ojca". Obrona: to brudna kampania

"Tymoszenko kazała zabić mojego ojca". Obrona: to brudna kampania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. EPP) 
Ukraińska prokuratura otrzymała dokumenty mogące świadczyć, że była premier Julia Tymoszenko mogła zlecić w latach 90. głośne zabójstwo, którego ofiarą padł parlamentarzysta i biznesmen z Doniecka na wschodzie kraju Jewhen Szczerbań.
Nowe zeznania w tej sprawie przekazał syn Szczerbania Rusłan, który jest deputowanym donieckiej rady obwodowej z ramienia prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy. Tymoszenko przebywa w więzieniu, gdzie odsiaduje wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją.

Opozycyjna partia Batkiwszczyna, którą Tymoszenko kieruje zza krat, oświadczyła, że oskarżenia młodego Szczerbania są wymierzoną w przeciwników politycznych "brudną, niemoralną i bezpodstawną kampanią", za którą stoi wywodzący się także z Doniecka prezydent Wiktor Janukowycz.

Jakie to dowody? "Na wszystko przyjdzie czas"

O nowych dowodach Szczerbań junior poinformował na konferencji prasowej. - Złożyłem dziś zeznania w Prokuraturze Generalnej. Przekazałem wszystkie dowody śledztwu - powiedział. Jakie są to dowody - nie ujawnił. - Na wszystko przyjdzie czas. Myślę, że nie jest to ostatnia konferencja - dodał.

3 kwietnia o zlecenie zabójstwa swojego ojca Szczerbań oskarżył Tymoszenko w liście przekazanym ambasadorowi USA w Kijowie Johnowi Tefftowi. "Opłaciła to morderstwo wraz z byłym premierem Pawłem Łazarenką" - napisał. Łazarenko odsiaduje w Kalifornii karę 9 lat więzienia za korupcję i pranie pieniędzy.

"Politycy chronią zabójców"

Syn zamordowanego polityka wyraził w liście do Teffta zdziwienie postawą państw zachodnich, które bronią dziś Tymoszenko. "Odnoszę wrażenie, że niektórzy politycy starają się ochronić zabójców przed wymiarem sprawiedliwości, bo w inny sposób nie można wyjaśnić ponawianego ultimatum wobec ukraińskich władz w sprawie uwolnienia Tymoszenko" - oświadczył.

Młody Szczerbań twierdzi, że zabójstwo jego ojca zlecono dlatego, że poseł ograniczał wpływy korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU). Ta handlująca gazem firma była kontrolowana przez Łazarenkę, a kierowała nią Tymoszenko. Ukraińskie media przypomniały jednak w środę, że podczas rozprawy apelacyjnej w sprawie wykonawców zabójstwa Jewhena Szczerbania w 2003 r. mówiąc o zleceniodawcach jego syn ani razu nie wymienił nazwiska Tymoszenko.

"Prokuratura pierze mózgi"

Niedawno zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Rinat Kuzmin także oświadczył, że zabójstwo deputowanego opłaciła firma Tymoszenko. Rzecznik Tymoszenko zdecydowanie odrzucił wówczas te zarzuty jako umotywowane politycznie. - Prokuratura próbuje zrobić wszystkim pranie mózgu, żeby zaczęli wierzyć w udział Tymoszenko w zabójstwie Szczerbania - oświadczył.

Śmierć trzech osób

Szczerbań został zastrzelony w 1996 roku na lotnisku w Doniecku; wraz z nim zginęli jego żona i przypadkowa osoba. Ze względu na sprawę Tymoszenko znacznemu ochłodzeniu uległy stosunki między Ukrainą a Unią Europejską. Wyrok na byłą premier Bruksela uznała za dowód wybiórczego stosowania prawa. Z tego także powodu o ponad trzy miesiące opóźniło się parafowanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE, do którego - zamiast w grudniu - doszło dopiero w ostatni piątek. Data podpisania oraz ratyfikacji dokumentu jest jednak nieznana. UE odkłada ją ze względu na pogorszenie sytuacji z przestrzeganiem prawa na Ukrainie.

zew, PAP