Pogromca ludowy

Pogromca ludowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na potyczkach z PSL minister finansów buduje polityczną pozycję. Ludowcy go nie znoszą. Właśnie zaczęli spłacać 20 mln zł długu, bo Rostowski był nieugięty.
Dla polityków PSL Jacek Rostowski ma w sobie coś z Ebenezera Scrooge’a, bohatera powieści Karola Dickensa. To mało sympatyczny dusigrosz, właściciel kantoru, który „miał silną rękę, gdy szło o interes. Chwytała ona, ściskała, ze skóry obdzierała swoją ofiarę, nie wypuszczając jej, aż po doszczętnym wyzyskaniu" – charakteryzował swego bohatera Dickens. Jak ulał pasuje do opisu relacji między Rostowskim, strzegącym publicznej kasy, a ludowcami.

Finał negocjacji w sprawie reformy emerytalnej. Chwilę wcześniej przetoczyła się kilkudniowa burza w  koalicji. Wreszcie Tusk z Pawlakiem osiągają porozumienie. Staje na tym, że kobiety w wieku 62 lat będą mogły przechodzić na emeryturę częściową w wysokości połowy docelowego świadczenia. Rostowski z człowiekiem PSL w  rządzie, ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, wychodzą, żeby spisać na kartce porozumienie. – A może by jednak ten wiek doszedł w perspektywie kolejnych lat do 63? – wrzuca nagle Rostowski. Pawlak znowu tężeje. – Rostowski tak ma, że nawet w ostatnim momencie jeszcze chce coś ugrać, jeszcze wyszarpać jakąś złotówkę – opowiada jeden z  polityków PSL. Sam Pawlak koalicyjne negocjacje podsumowuje zaś tak: gdy minister finansów mówi, że daje, to mówi. A gdy mówi, że bierze, to  bierze. 

Więcej możesz przeczytać w 15/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.