Kopacz: in vitro? Po wakacjach. Związki partnerskie? Przed

Kopacz: in vitro? Po wakacjach. Związki partnerskie? Przed

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Sejm dopiero po wakacjach będzie procedować nad ustawami w sprawie in vitro - zapowiedziała marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Dodała, że na posiedzeniu klubu PO nie zapadły żadne wiążące decyzje w tej sprawie. Przed wakacjami posłowie mają się natomiast zająć ustawą w sprawie związków partnerskich.
- Na pewno po wakacjach będziemy procedować nad ustawami ws. in vitro. Nie jesteśmy jedynymi autorami, bo zarówno Solidarna Polska, jak i lewica zwróciła projekty dotyczące in vitro. Chciałabym, żebyśmy taką poważną i odważną debatę przeprowadzili na sali sejmowej. Nie można odkładać tematów, które są niewygodne dla polityków, ale jednocześnie wiążące się z naszymi sprawami światopoglądu i wyznaniem. Chciałabym żebyśmy o tym odważnie na sali sejmowej dyskutowali - powiedziała Kopacz w TVP Info.

Pośpiech nie jest wskazany?

Szef klubu PO Rafał Grupiński mówił wcześniej, że zapewne jeszcze na rozpoczynającym się 11 lipca posiedzeniu Sejmu projekt w sprawie in vitro autorstwa posłanki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej trafi do Sejmu. Kopacz, pytana skąd takie zamieszanie w Platformie odnośnie terminu złożenia do laski marszałkowskiej projektu ustawy w sprawie in vitro, mówiła, że "popędzanie w tej kwestii nie jest wskazane". - Wszystko musi pójść po kolei. Najpierw musi być ustawa, a z tego co wiem i wczoraj w kuluarach rozmawiałam z Małgorzatą Kidawą-Błońską i usłyszałem, że tuż po wakacjach będzie jej projekt przedstawiony do laski marszałkowskiej. Wcześniej będzie dyktowany w klubie, gdyż do tej pory nie było na to czasu - zaznaczyła Kopacz.

- Będzie prezentacja na prezydium klubu i będzie prezentacja tego projektu przez panią poseł na klubie i wtedy zgodnie z obietnicą zarówno szefa klubu jak i pani poseł będziemy mieli złożony do laski marszałkowskiej nasz projekt PO po wakacjach - zapowiedziała marszałek.

Gowin czy Kidawa-Błońska? "Decyzji nie ma"

Kopacz poinformowała także, że na wyjazdowym spotkaniu posłów i senatorów PO zorganizowanym w podwarszawskiej Jachrance, w którym oprócz premiera i ministrów jego gabinetu, uczestniczyli także europosłowie Platformy, nie zapadły wiążące decyzje odnośnie udzielenia poparcia dla któregoś z projektów w sprawie in vitro. Dodała, że minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, odpierając zarzuty niektórych posłów PO o hamowanie prac nad in. vitro poinformował, że projekt jego autorstwa "wisi od kilku miesięcy na jego stronie internetowej". Kopacz zapewniła, że władze klubu PO zostawiły otwartą drogę do Sejmu także projektowi Gowina.

W Platformie są dwie propozycje dotyczące in vitro - autorstwa posłanki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Gowin chce, aby in vitro było dostępne tylko dla małżeństw; jego projekt nie przewiduje mrożenia zarodków; dopuszcza, by można było wytwarzać ich maksymalnie dwa, ale pod warunkiem, że oba miałyby być implantowane. Z kolei Kidawa-Błońska chce dać dostęp do in vitro nie tylko małżeństwom, ale też parom i samotnym matkom (wszyscy będą musieli wykazać, że podjęli wcześniej leczenie w związku z niepłodnością). Kidawa-Błońska proponuje, aby zarodki można było mrozić, ale nie niszczyć. Projekt zakazuje selekcji zarodków i handlu nimi. W jej projekcie nie ma mowy o refundacji in vitro z budżetu państwa.

Związki partnerskie? "Albo teraz, albo wkrótce"

Posłowie przed sejmowymi wakacjami zajmą się projektami dotyczącymi związków partnerskich - 11 lipca zapadnie decyzja o tym, czy znajdą się one w porządku obrad Sejmu w tym tygodniu, czy zostaną rozpatrzone na następnym posiedzeniu - poinformowała jednocześnie Kopacz. - Dzisiaj jest posiedzenie Prezydium Sejmu i posiedzenie Konwentu Seniorów i albo ustalimy, że będzie to na tym posiedzeniu Sejmu, albo na tym ostatnim przed wakacjami, ale na pewno będzie procedowane na sali sejmowej - zadeklarowała.

Marszałek Sejmu odniosła się także do apeli organizacji pozarządowych oraz posłów Ruchu Palikota, którzy domagają się dalszych prac nad projektami ustaw o związkach partnerskich, pomimo iż sejmowa komisja ustawodawcza uznała je za niedopuszczalne. - Drodzy koledzy, koleżanki, którzy tak chętnie krytykujecie, nie oceniajcie ludzi zanim podejmą decyzję, bo decyzja o tym, czy będziemy to procedować teraz, czy będziemy w ogóle procedować zapadnie właśnie na dzisiejszym prezydium z rekomendacji marszałka Sejmu - podkreśliła. Dodała, że nie trzeba do niej apelować, gdyż - jak zaznaczyła - jest zawsze do dyspozycji posłów i organizacji pozarządowych.

Projekty ustaw dotyczące związków partnerskich wniosły SLD i Ruch Palikota. Różnią się one sposobem zawierania związku - jeden przewiduje umowę zwieraną u notariusza, drugi - w urzędzie stanu cywilnego. Pod koniec czerwca sejmowa komisja ustawodawcza uznała projekty za niedopuszczalne. O opinie w sprawie tych projektów wystąpiła marszałek Sejmu.

PAP, arb