Minister skarbu Mikołaj Budzianowski w piśmie z początku sierpnia zobowiązał reprezentantów Skarbu Państwa w 19 największych firmach do przeprowadzenia analizy. Ma ona pokazać liczbę spółek córek, ich znacznie w korporacji oraz wpływ na wykonywanie podstawowej działalności przedsiębiorstwa. Audyt ma wskazać, czy istnienie spółek zależnych jest celowe. Minister podkreślił, że "kluczowe dla polskiej gospodarki podmioty powinny koncentrować się na realizacji strategicznych celów".
Według "Dziennika Gazety Prawnej" 19 wspomnianych firm – są wśród nich m.in. Enea, Energa, Lotos, Orlen czy KGHM - ma w sumie ok. 600 spółek córek. Prowadzą one przeróżne interesy - np. KGHM zarządza uzdrowiskami, a nawet fabryką sztućców.
Pod lupą znajdą się również płace w spółkach. Ma to wyeliminować sytuacje, w których pracownicy firmy pobierają pieniądze też od podmiotów zależnych.