Kiedy wyłączą nam telewizję?

Kiedy wyłączą nam telewizję?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W handlu znajduje się wiele typów odbiorników i dekoderów ale nie wszystkie spełniają odpowiednie parametry, fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
W handlu znajduje się wiele typów odbiorników i dekoderów ale nie wszystkie spełniają odpowiednie parametry. Dlatego trzeba bardzo uważnie przyglądać się temu, co się kupuje i raczej unikać urządzeń bardzo tanich (np. dekoderów w cenie poniżej 100 zł.). No i nie należny ufać hochsztaplerom, którzy próbują sprzedać „antenę cyfrową” – mówi w rozmowie z Wprost.pl Krystyna Rosłan-Kuhn, ekspert w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
Amelia Panuszko, Wprost.pl: Ostatnio wiele się w Polsce mówi o cyfryzacji telewizji. Co to tak naprawdę znaczy?

Telewizja cyfrowa nie jest dla polskiego widza niczym szczególnie nowym.  Platformy satelitarne obecne w ponad 40% gospodarstw domowych są już całkowicie cyfrowe. Operatorzy sieci kablowych coraz częściej oferują oprócz pakietów analogowych również pakiety cyfrowe. Głośny obecnie proces konwersji, czyli przejścia z odbioru analogowego na cyfrowy dotyczy widzów odbierających programy telewizyjne z nadajników naziemnych, czyli przy pomocy indywidualnych anten domowych lub dachowych i  istniejących jeszcze gdzie nie gdzie  prostych  anten zbiorczych.

Tak więc nie wszystkich nas to dotyczy…

O ile abonent platformy satelitarnej lub kablowej nie musi martwić się o to w jaki sposób będzie telewizję cyfrową odbierał, gdyż operator po podpisaniu umowy dostarczy mu odpowiednie urządzenie  odbiorcze (dekoder satelitarny lub kablowy,) o tyle odbiorca naziemnej telewizji cyfrowej musi sam zadbać o to, aby urządzenie, które będzie mogło taką telewizję poprawnie odbierać.  Powinien więc pójść do sklepu i kupić albo nowy telewizor – tzw. cyfrowy odbiornik zintegrowany odsługujący wszystkie niezbędne funkcje - albo dekoder cyfrowo-analogowy, zwany popularnie set-top-box’em, który spowoduje, że starszy odbiornik analogowy będzie mógł sygnał cyfrowy odbierać.

Jak i gdzie kupić taki odbiornik?

W handlu znajduje się wiele typów odbiorników i dekoderów, jednakże nie wszystkie spełniają wydane w 2009 roku rozporządzenie Ministra Infrastruktury, określające jakie funkcje powinno  takie urządzenie realizować i jakie utrzymywać parametry. Niestety kontrola obecnych na rynku urządzeń ma charakter deklaratywny (to znaczy producent, a w ślad za nim sprzedawca ma obowiązek zadeklarować zgodność w wymaganiami), nie dopracowaliśmy się w Polsce systemu badania i certyfikacji urządzeń pod kątem ich zgodności z polskimi wymaganiami. Dlatego trzeba bardzo uważnie przyglądać się temu, co się kupuje i raczej unikać urządzeń bardzo tanich (np. dekoderów w cenie poniżej 100 zł.) albo wybrać się na zakupy z osobą, która potrafi nam w tym pomóc. No i nie należny ufać hochsztaplerom, którzy próbują sprzedać  „antenę cyfrową”. Twór taki nie istnieje, poprawne funkcjonowanie anteny zależy od zupełnie innych czynników niż „cyfrowość” sygnału i  jeśli nie było problemów z odbiorem analogowym istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że i odbiór cyfrowy na taj samej antenie będzie możliwy.  Dopiero jeśli pojawią się problemy należy poradzić się fachowego instalatora. 

To po co nam ten kłopot z cyfryzacją naziemną ?

Kłopoty i koszty (przynajmniej po stronie odbiorcy) są niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści.  Europa i świat  dawno już doszły do wniosku, że kontynuowanie naziemnego nadawania analogowego to czyste marnotrawstwo widma częstotliwości radiowych, stanowiącego dobro coraz rzadsze, które powinno być efektywniej wykorzystane.  Widzowi telewizja cyfrowa  daje możliwość dostępu do znacznie bogatszej oferty programowej,  znacznie lepszą jakość obrazu i dźwięku (obraz wysokiej rozdzielczości, dźwięk przestrzenny), różnego rodzaju usługi dodatkowe, a ponadto zwolniona po wyłączeniu telewizji analogowej tzw. dywidenda cyfrowa może być również wykorzystywana na dostarczanie usług innych niż telewizja, np. szerokopasmowego dostępu do intenetu.

Ponadto należy pamiętać, że telewizja naziemna jest bezpłatna, nie wymaga zawierania umów z żadnym operatorem i uiszczania comiesięcznej opłaty za usługę.  

95 proc. populacji w Polsce ma już możliwość odbioru 15 programów na dwóch multipleksach ogólnokrajowych oraz dodatkowych  3 programów telewizji publicznej na tzw. multipleksie 3, którego zasięg wynosi obecnie ok. 50 % ludności kraju. Obecna oferta zawiera 2 programy w wysokiej rozdzielczości (HDTV). Po wyłączeniu telewizji analogowej oferta stanie się jeszcze bogatsza i obejmować będzie ponad 20 programów TV. Obecna naziemna oferta analogowa nie da się z tym porównać, tym bardziej, że tylko 3 programy analogowe mają zasięg zbliżony do ogólnopolskiego. Kolejne dwa multipleksy naziemne czekają na zagospodarowanie, z tym, że nie zadecydowano jeszcze w Polsce,  czy ta część dywidendy cyfrowej będzie  spożytkowana jak dotychczas na telewizję, czy np. na dostęp szerokopasmowy do Internetu.

Co to jest ten multipleks ogólnokrajowy ?

Multipleks to najprościej mówiąc pakiet kilku ( w naszym przypadku 7 lub 8) programów telewizyjnych emitowanych w jednym tzw. kanale TV, w którym mieści się tylko jeden program analogowy.  O multipleksie ogólnokrajowym mówimy wtedy, gdy ten właśnie pakiet programów emitowany jest za pośrednictwem sieci stacji nadawczych na terenie całego kraju.  Każdy multipleks wymaga własnej sieci stacji nadawczych, które uruchamiane są stopniowo w miarę zwalniania kanałów TV przez telewizje analogową.  Stąd na razie, przed całkowitym wyłączeniem telewizji analogowej,  mamy  do dyspozycji tylko 2,5 ogólnopolskiego cyfrowego multipleksu naziemnego. 

Kiedy i w jaki sposób nastąpi to wyłączenie ?      

Większość krajów europejskich już telewizję analogową wyłączyła, inne zamierzają to zrobić do końca tego roku. My zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w tym szeregu i ostatecznie wyłączymy telewizję analogową 31 lipca 2013 r. Odbywać się to będzie w kilku etapach: w określonym terminie w określonych regionach kraju. Pierwsze wyłączenia nastąpią w listopadzie tego roku, następne począwszy od marca 2013 r. w odstępach mniej więcej miesięcznych.  Harmonogram wyłączeń można znaleźć na stronie www.cyfryzacja.gov.pl.

Problem w tym, że wyłączane będą poszczególne analogowe stacje nadawcze w różnych rejonach kraju, a obszary wyłączeń w większości przypadków  nie pokrywają się z obszarami województw. I tak np. 28 listopada zostanie wyłączony sygnał analogowy ze stacji nadawczej dużej mocy w okolicach Poznania, natomiast na większej części województwa wielkopolskiego sygnał analogowy będzie odbierany aż do maja 2013. Dlatego niezwykle ważna jest poprawna kampania informacyjna  i precyzyjne wskazanie, które obszary (gminy, powiaty) będą pozbawione sygnału analogowego w określonym terminie.  Na stronie www.cyfryzacja.gov.pl jest taka dokładna informacja, ale nie wszyscy przecież mają możliwość korzystania z Internetu, a niektóre media (w tym niestety również telewizja) informują o wyłączeniu analogu w dniu 28 listopada w województwie wielkopolskim, co nie jest prawdą. Dlatego najpewniejsza w dotarciu jest informacja podawana przez wszystkie media regionalne, organizowana przez miejscowe jednostki administracyjne i samorządowe. 

Pierwsze wyłączenie 7 listopada w woj. lubuskim. Czy będzie skuteczne? 

Wyłączenie istotnie nastąpi, a poprzedzone będzie szeroką akcja informacyjną „w ostatniej chwili” , obejmującą różne sposoby dotarcia do widza. Ale przy takich wielkich przedsięwzięciach zawsze może się coś nie udać. Dlatego odbiorcy, który zostaną pozbawieni odbioru telewizji w tym dniu nie powinni natychmiast wszczynać larum i organizować akcji protestacyjnych, a spokojnie dociekać przyczyn takiego stanu rzeczy z wykorzystaniem sposobów dostępnych na ich terenie, o których zostaną lub zostali już poinformowani. Wszyscy powinniśmy trzymać kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia.