Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zdymisjonował szefa białoruskiego KGB Wadima Zajcewa. Jako powód podano "niezdrową atmosferę moralną i psychologiczną" w jednostce.
Zajcew zostanie zastąpiony przez Walerija Wakulczika. Łukaszenka stwierdził, że białoruskie KGB cierpiało na "niedomagania w sferze organizacji i ideologii". - Ciało tej instytucji zostało wypaczone - powiedział.
Na decyzję prezydenta wpływ miały docierające do niego sygnały od szeregowych funkcjonariuszy. Mieli oni pisać do Łukaszenki m.in. o złej atmosferze pracy w jednostce. - Wysłuchałem tych głosów - podkreślił Łukaszenka.
- Pamiętajcie, mamy wielu wrogów. Musimy walczyć z nimi bezwzględnie - powiedział na koniec przekazując władzę w KGB Wakulczikowi.
mp, Ria Novosti
Na decyzję prezydenta wpływ miały docierające do niego sygnały od szeregowych funkcjonariuszy. Mieli oni pisać do Łukaszenki m.in. o złej atmosferze pracy w jednostce. - Wysłuchałem tych głosów - podkreślił Łukaszenka.
- Pamiętajcie, mamy wielu wrogów. Musimy walczyć z nimi bezwzględnie - powiedział na koniec przekazując władzę w KGB Wakulczikowi.
mp, Ria Novosti