Jak powiedział Doran, który przygotowywał relacje z wojny w Afganistanie dla japońskiej telewizji, w ubiegłym roku 3 tysiące talibów, pojmanych w północnym mieście Kunduz, zostało zabitych.
"Mój film jest o zniknięciu i zamordowaniu 3 tysięcy talibskich więźniów wojennych oraz roli amerykańskich sił w ich zniknięciu" - powiedział Doran po tym, jak członkowie niemieckiego parlamentu zaprosili go do dyskusji o rzekomej masakrze.
Szkocki filmowiec przekazał, że udało mu się zebrać wypowiedzi przedstawicieli różnych grup etnicznych mieszkających w Afganistanie, którzy mieli widzieć talibskich więźniów zamkniętych w niewentylowanych kontenerach na statkach, gdzie wielu udusiło się lub umarło z głodu.
Jeden ze świadków zeznał, że grupa 600 talibów, którzy przeżyli przewóz statkiem i dotarła do więzienia Sziberghan, została zabrana na pustynię Daszt-i-Leili i tam zamordowana na oczach 30- 40 amerykańskich komandosów.
"Wszyscy ranni oraz chorzy zostali przeniesieni do mojej ciężarówki. Niektórzy byli chorzy, inni nieprzytomni. Zostali rozstrzelani tutaj i tutaj i tutaj" - opowiadał w filmie mężczyzna wskazując równocześnie punkty na pustyni.
Mężczyzna, przedstawiony jako kierowca ciężarówki przekazał, że łącznie wykonał cztery kursy przewożąc z kontenera ok. 150 talibów i potwierdził, że świadkami ich wymordowania byli żołnierze USA.
Szkocki dokumentalista powiedział, że przez sześć tygodni starał się zdobyć opinię na temat swojego filmu z Pentagonu. Bezskutecznie. "Chciałbym widzieć, jak amerykańskie władze podejmują śledztwo w tej sprawie. Nie mam powodów, aby obawiać się prawdy, ale czuję, że oni mają nadzieję, iż cała historia się rozpłynie" - powiedział Doran.
"Mam uzasadnione wątpliwości, czy amerykańscy żołnierze rzeczywiści stali i nic nie zrobili, aby zapobiec masakrze. Nie mam żadnych dowodów, że komandosi byli zamieszani w egzekucję na pustyni" - dodał.
Doran przekazał, że film był w publicznych i komercyjnych kanałach telewizyjnych w Australii, Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech. Prawa do jego emisji wykupiły telewizje w 25 krajach.
les, pap