Tusk: Piechocińskiemu radziłbym, żeby wziął odpowiedzialność

Tusk: Piechocińskiemu radziłbym, żeby wziął odpowiedzialność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. Wprost 
- Moje doświadczenia, ale też doświadczenia poprzedników pokazują bardzo wyraźnie, że być w rządzie to znaczy za coś odpowiadać, dlatego nie rekomenduję naszym partnerom w koalicji takich pomysłów czy idei, żeby być członkiem rządu i za nic nie odpowiadać, bo to nie przynosi dobrych rezultatów - mówi premier Donald Tusk odnosząc się do informacji o ewentualnym objęciu funkcji wicepremiera bez teki przez Janusza Piechocińskiego.
- W sprawie naszego spotkania powiedziałem już i tak za dużo, bo właściwie powinienem powiedzieć: "pozwólcie mi o spotkaniu powiedzieć po spotkaniu, a nie przed". Nigdy nie wiadomo, czy randka będzie udana - przyznaje Tusk.

Twierdzi także, że "nie ma żadnych oczekiwań wobec prezesa Piechocińskiego, jeśli chodzi o to, jaką tekę będzie chciał objąć i czy wchodzi do rządu czy nie". - Już powiedziałem, że traktujemy koalicjanta od zawsze jako partnera w pełni autonomicznego. Ja nikogo nie mogę zmusić, żeby wszedł do rządu. Mam własne zdanie na ten temat, ale ono nie musi przecież obowiązywać naszych partnerów w koalicji - podkreśla premier.

Dodaje także, że "z osobistej sympatii do prezesa PSL będzie mu radził, żeby decydując się już na obecność w rządzie, żeby brał też odpowiedzialność za jakąś dziedzinę". - Tak jest lepiej dla wszystkich - kończy Tusk.

mp, tvn24.pl