"Medialne pompowanie Giertycha zakończyło się klęską"

"Medialne pompowanie Giertycha zakończyło się klęską"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. YouTube)
"Nie tylko Roman Giertych i jego koledzy mają koncesję Platformy na zabudowanie tego miejsca, które powstaje między PO i PiS. Na horyzoncie majaczą także i inicjatywy innych zapomnianych prawie polityków, którzy mają chrapkę na przywództwo w jakimś nowym przedsięwzięciu. Ale - na ich nieszczęście - w samym środeczku tej przestrzeni, którą chcieliby zagospodarować, tkwi sobie bezczelnie mały PJN" - napisał na blogu europoseł PJN Marek Migalski.
Migalski zaznaczył, że jeden z polityków mówił, że PJN jest jak właściciel małego skrawka przestrzeni politycznej, bez zagospodarowania którego nie da się wybudować nowej partyjnej autostrady. "Mamy swój mały kawałek podłogi w polskiej polityce - jakieś 2 proc. całkowitej przestrzeni. Ale bez odebrania nam go nie da się powołać nowej inicjatywy, o której mówi się tu i ówdzie" - zaznaczył europoseł PJN.

"Jest coraz więcej sfrustrowanych i wkurzonych wyborców PO i będą oni w następnych elekcjach szukać jakiegoś podmiotu, na który mogliby przerzucić swoje głosy. Jarosław Kaczyński jest dla nich mało atrakcyjną propozycją programową i personalną. Część - ta bardziej lewicowa - na pewno zwróci się w stronę SLD lub Ruchu Palikota, ale ta prawicowa będzie w nie lada kłopocie" - przekonywał Migalski.

Jak zaznaczył polityk PJN bez udziału Pawła Kowala i Marka Migalskiego nie da się stworzyć nowego projektu politycznego. "To właśnie bowiem PJN ma ten kawałek podłogi, na którym trzeba by zacząć tworzyć ową nową formację. A my nie mamy zamiaru ruszać się z naszego miejsca. Czas gra na naszą korzyść, a medialne pompowanie Romana Giertycha już wiadomo, że zakończyło się klęską. Będzie następna próba stworzenia czegoś na lewo od PiS i na prawo od PO, ale nadal w tej przestrzeni tkwić będzie PJN. Dlaczego? Bo to jest nasze miejsce i nie mamy zamiaru się z niego ruszać" - podkreślił Migalski.

ja