"PO i PiS? Dwa prymitywne plemiona"

"PO i PiS? Dwa prymitywne plemiona"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński i Donald Tusk (fot. Wprost/materiały prasowe) 
Wojna polsko-polska? To wyjątkowo idiotyczny slogan. Spór polityczny, nawet bardzo ostry spór, jest czymś zupełnie normalnym w rzeczywistości politycznej. Bez twardego sporu o państwo nie ma dobrej polityki - przekonuje w rozmowie z Onetem były polityk PO Jan Rokita.
- Spór między PiS-em i Platformą, a rządem (Leszka) Millera był kiedyś bardzo gwałtowny. Spór między (Tadeuszem) Mazowieckim a (Lechem) Wałęsą był prototypem późniejszych gwałtownych konfliktów. Różnica między dawnymi i nowymi czasami nie polega na fakcie sporu, ale na jego całkiem odmiennej naturze. Dzisiejsze spory to jedna wielka fikcja - mówi były kandydat PO na premiera. Obecnych polityków nazywa "marionetkami pociąganymi za sznurki przez liderów partyjnych i ekspertów od marketingu". - Wszystkie one wyrzekły się używania rozumu i rzetelnego oceniania świata i utworzyły dwa prymitywne, nienawidzące się plemiona. Zarówno Donald Tusk jak i Jarosław Kaczyński, utrzymują swoje plemiona w stanie ciągłego podniecenia emocjonalnego, przez co wywołują np. takie efekty, jak dość wysoka frekwencja wyborcza. Ludzie są szczerze zaangażowani w politykę. Ich wściekłość polityczna jest  prawdziwa, naprawdę nienawidzą, prawdziwie utopiliby przeciwników w łyżce wody - diagnozuje sytuację na polskiej scenie politycznej Rokita.

Niedoszły kandydat PO na premiera przyznaje jednocześnie, że w 2005 roku mylił się w ocenie Polski i Polaków. Dziś Rokita przekonuje, że Polacy "nie chcieli reform, ani lepszego ustroju, ani już w szczególności wyższych standardów". - Chcieli natomiast profesjonalnych kampanii reklamowych polityków i partii. No i wpadli w prawdziwy zachwyt, kiedy politycy zaczęli im fundować profesjonalne seanse  partyjnej nienawiści - zauważa z przekąsem.

Onet, arb