Przy Muzeum Historii Żydów Polskich, na terenie stworzonego przez nazistów getta w Warszawie, miałby stanąć pomnik poświęcony Polakom ratującym Żydów w czasie II wojny światowej. Środowiskom żydowskim pomysł ten jednak niezbyt się podoba - chodzi im o to, że na terenie getta powinno być upamiętniany dramat narodu żydowskiego - podaje TVN24.
"Jak Polska długa i szeroka, nie brak miejsc na pomnik Sprawiedliwych - ale niech teren warszawskiego getta pozostanie nietykalną ostoją pamięci pomordowanych Żydów" - pisze Centrum Badań nad Zagładą Żydów odnosząc się do tego, że pomnik polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata miałby stanąć na terenie dawnego warszawskiego getta, gdzie wkrótce ma powstać Muzeum Historii Żydów Polskich. - Mielibyśmy do czynienia z pewnego rodzaju motywem licytacji czy rywalizacji polskiego i żydowskiego męczeństwa - polskiej i żydowskiej martyrologii w czasie II wojny - ocenia dr August Grabski ze stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny.
- Kompromisowym wyjściem byłoby ulokowanie tego pomnika na obrzeżach getta, w okolicach ulicy Stawek i placu Muranowskiego. To ma być pomnik, który ma dokumentować ofiarność i poświęcenie sporej części, aczkolwiek mniejszości polskiego społeczeństwa - ocenia prof. Krzysztof Dunin-Wąsowicz, historyk, varsavianista, który sam został odznaczony medalem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata".
arb, TVN24
- Kompromisowym wyjściem byłoby ulokowanie tego pomnika na obrzeżach getta, w okolicach ulicy Stawek i placu Muranowskiego. To ma być pomnik, który ma dokumentować ofiarność i poświęcenie sporej części, aczkolwiek mniejszości polskiego społeczeństwa - ocenia prof. Krzysztof Dunin-Wąsowicz, historyk, varsavianista, który sam został odznaczony medalem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata".
arb, TVN24