Kanapowa koalicja (aktl.)

Kanapowa koalicja (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Leszek Miller uważa, że w ciągu kilku najbliższych dni wyjaśni się, czy SLD uda się poszerzyć koalicję w Sejmie.
"Sejm nie składa się tylko z tych największych klubów parlamentarnych; są także koła poselskie, grupy posłów - mówił premier w poniedziałek w "Sygnałach Dnia". - Od pewnego czasu otrzymywaliśmy sygnały, że część tych parlamentarzystów jest zainteresowana bardziej sformalizowaną koalicją z nami, no a czy nastąpi finał, to jest kwestia tych kilku najbliższych dni" -  podkreślił.

Według premiera, warunkiem rozszerzenia koalicji o mniejsze ugrupowania sejmowe jest "wola poparcia tych wszystkich przemian i  zmian, które będziemy realizować". W tym kontekście Miller wymienił naprawę finansów, poparcie dla pakt dla rozwoju i pracy oraz dla integracji europejskiej.

Premier nie chciał komentować słów szefa klubu SLD Jerzego Jaskierni, że rozszerzenie koalicji jest możliwe m.in. o koła Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, Partii Ludowo-Demokratycznej i  Polskiego Bloku Ludowego. Zastrzegł, że najpierw muszą nastąpić fakty, potem przyjdzie czas na komentarze.

Tymczasem szef Szef Partii Ludowo-Demokratycznej Roman Jagieliński zadeklarował gotowość swojej partii wejścia w koalicję parlamentarną z rządem "nie wykluczając innej". W najbliższym czasie - jego zdaniem - może też dojść do  połączenia koła PLD z kołem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego i  Polskiego Bloku Ludowego. Na dzisiaj nie potwierdza połączenia PLD i SKL, ale rozmowy trwają". Według Jagielińskiego, prawdopodobny jest scenariusz, że najpierw dojdzie do połączenia kół SKL i PBL, a dopiero potem - z PLD.

Jego zdaniem rząd może liczyć na przychylność trzech tych kół poselskich w zakresie reformy finansów publicznych i w zakresie procesu integracyjnego".

"Poseł Jagieliński zadeklarował formalne i otwarte poparcie dla rządu. Zadeklarował też chęć wejścia do rządu, my natomiast niezmiennie pozostajemy ugrupowaniem opozycyjnym - rozsądnej i umiarkowanej, ale jednak stanowczej opozycji, lokującej się po prawej stronie sceny politycznej" - skomentował słowa Jagielińskiego Artur Balazs, szef SKL.

Strategia działania SKL jest "zasadniczo różna" od  strategii przyjętej przez ugrupowanie Jagielińskiego, "dlatego nie  może być mowy o połączeniu i stworzeniu jednolitego klubu". "Mimo różnych ofert, propozycji, powiedziałem, że SKL lokuje się niezmiennie w opozycji wobec obecnego układu, jesteśmy ugrupowaniem z innej bajki i to by była bardzo egzotyczna koalicja" - uważa Balazs.

"SKL, jak dotychczas, było ugrupowaniem odpowiedzialnym. Nigdy z  przyczyn politycznych nie odrzucaliśmy projektów rządowych. Teraz dalej będziemy głosowali merytorycznie" - zapowiedział.

Lider SKL powiedział także, że rozmowy z kołem PBL, któremu szefuje Wojciech Mojzesowicz, trwają "od dawna" i że "nie widzi związku" między planami połączenia ugrupowań, a wypowiedziami premiera na temat ewentualnego poparcia rządu przez koła w Sejmie. Balazs uważa, że teraz potrzebna jest "wspólna strategia centroprawicy w Sejmie - PiS PO i SKL". Musi z niej wynikać "wspólne zachowanie w sprawie referendum akcesyjnego, wspólne zachowanie dotyczące parlamentu i jego przyszłości i wspólne stanowisko w wyborach do parlamentu europejskiego i do parlamentu polskiego".

les, pap