Premier nie zmienił zdania i nie pojawił się na debacie zdrowotnej zorganizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość - podaje Polskie Radio.
W spotkaniu, zaplanowanym w poniedziałek na godz. 11.00 w Senacie, uczestniczy za to minister zdrowia Bartosz Arłukowicz - poinformowała rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Jak wytłumaczyła, premier nie przyjął propozycji, bo zaproszenie wystosowane przez Jarosława Kaczyńskiego dotyczyło szerokiej debaty z udziałem ekspertów. Premier tymczasem jest zainteresowany debatą "jeden na jeden".
Bolesław Piecha, senator PiS, mówił wcześniej, że Jarosław Kaczyński wraz z ekspertami będzie w poniedziałek czekał na Donalda Tuska.
Lider PiS już w lutym zapraszał premiera do debaty o zdrowiu. Miała się ona odbyć, także z udziałem ekspertów, pierwotnie 3 marca. Już wówczas jednak premier odpowiedział, że zgadza się tylko na konfrontację "jeden na jeden" z liderem PiS. Nowy termin, 7 kwietnia, przypada na Światowy Dzień Zdrowia.
Senator PiS Bolesław Piecha zapowiedział, że podczas debaty Jarosławowi Kaczyńskiemu będzie towarzyszyć czterech-pięciu ekspertów. Chciał także, by Donald Tusk pojawił się ze specjalistami z resortu zdrowia. Tym bardziej, że jak twierdzi Bolesław Piecha, premier ma przewagę w postaci urzędu ministra czy Narodowego Funduszu Zdrowia, a więc dostępu do ogromnej bazy danych i pokładów informacji, z których zdobyciem PiS ma kłopoty. - Ale stajemy z otwartą przyłbicą - zapewnił senator.
kg, Polskie Radio
Bolesław Piecha, senator PiS, mówił wcześniej, że Jarosław Kaczyński wraz z ekspertami będzie w poniedziałek czekał na Donalda Tuska.
Lider PiS już w lutym zapraszał premiera do debaty o zdrowiu. Miała się ona odbyć, także z udziałem ekspertów, pierwotnie 3 marca. Już wówczas jednak premier odpowiedział, że zgadza się tylko na konfrontację "jeden na jeden" z liderem PiS. Nowy termin, 7 kwietnia, przypada na Światowy Dzień Zdrowia.
Senator PiS Bolesław Piecha zapowiedział, że podczas debaty Jarosławowi Kaczyńskiemu będzie towarzyszyć czterech-pięciu ekspertów. Chciał także, by Donald Tusk pojawił się ze specjalistami z resortu zdrowia. Tym bardziej, że jak twierdzi Bolesław Piecha, premier ma przewagę w postaci urzędu ministra czy Narodowego Funduszu Zdrowia, a więc dostępu do ogromnej bazy danych i pokładów informacji, z których zdobyciem PiS ma kłopoty. - Ale stajemy z otwartą przyłbicą - zapewnił senator.
kg, Polskie Radio