Bartłomiej Bonk walczy z lekarzami. "Na pewno nie odpuścimy"

Bartłomiej Bonk walczy z lekarzami. "Na pewno nie odpuścimy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Bartłomiej Bonk, olimpijczyk i mistrz świata w podnoszeniu ciężarów chce uzyskać 2 miliony złotych odszkodowania za cierpienia i śmierć córeczki od opolskiego szpitala - podaje "Gazeta Wyborcza".
Barbara Bonk miała rodzić córki przez cesarskie cięcie. W ostatniej chwili jednak ordynator zadecydował, że dziewczynki przyjdą na świat siłami natury. Pierwsza urodziła się Maja. Julia urodziła się z ostrym niedotlenieniem mózgu. Dziewczynka przez trzy miesiące leżała pod respiratorem. 13 lutego 2014 zmarła.

Bartłomiej i Barbara Bonk złożyli pozew przeciwko szpitalowi jeszcze, gdy ich córka żyła. Domagali się dwóch milionów złotych zadośćuczynienia dla Julii za stres i cierpienia, oraz comiesięcznej renty na rehabilitację w wysokości 10 tys. zł.  Podczas kolejnych rozpraw lekarze i pielęgniarki zasłaniają się niepamięcią.

- Na pewno nie odpuścimy. Będziemy sądzić się do skutku, bo ci ludzie do dziś nie rozumieją, co nam zrobili - mówią Bartłomiej i Barbara Bonk. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie Julii Bonk. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ekspertyzy biegłych wskazują na błędy lekarzy.

ja, "Gazeta Wyborcza"