Kurski: Nowa prawica to my, nie stetryczały dziwoląg

Kurski: Nowa prawica to my, nie stetryczały dziwoląg

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Kurski, fot. Wprost 
Jacek Kurski z Solidarnej Polski oraz Paweł Piskorski reprezentujący koalicję Europa Plus Twój Ruch, obaj kandydujący do Parlamentu Europejskiego w programie "Fakty po Faktach” na antenie TVN24 dyskutowali o możliwości przekroczenia progu wyborczego przez Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego.
Zgodnie z opublikowanymi we wtorek wynikami najnowszego sondażu CBOS Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego mogłaby liczyć na 4 proc. poparcia w wyborach do europarlamentu. Wcześniejszy sondaż wskazywał jednak, że poparcie dla tego ugrupowania mogłoby wynieść nawet 6 proc.

Zdaniem Piskorskiego, KNP nie zdoła przekroczyć progu, gdyż na listach tej partii nie ma znanych nazwisk. Dodał, że partia ta zyskuje, gdy jej lidera nie ma w mediach. - Być może jak się zacznie pokazywać swoją prawdziwą twarz, to wyborcy, którzy słysząc tylko o jego poglądach, a nie słuchają jego samego, porzucą go - ocenił. - Warto głosować na ludzi, którzy mają europejskie kompetencje, a wśród ludzi Korwin-Mikkego takich nie ma - powiedział.

Jacek Kurski zaznaczył, że wyborców może przekonywać nazwa ugrupowania Korwin-Mikkego. - Ludzie są zmęczeni starymi prawicami (...) Chcę natomiast uświadomić wyborcom, że jeśli ktoś jest nową prawicą, to jest nią Solidarna Polska, a nie pewien stetryczały dziwoląg - stwierdził Kurski.

Zdaniem europosła SP, oferta Nowej Prawicy Korwin-Mikkego nie może być traktowana jako "poważna propozycja".
- Wierzę, że dzięki temu, iż powstała Solidarna Polska powstał byt, który umożliwi zwycięstwo prawicy jako całemu projektowi - przekonywał Jacek Kurski. Jak wyjaśnił, PiS nie jest w stanie zdobyć tak dużego poparcia, by rządzić samodzielnie: - Jedyny raz, kiedy (PiS - red.) wygrał, to wtedy, kiedy była wielka partia prawicowa PiS i średnia partia prawicowa LPR. Jeżeli chcemy powtórzyć sukces, to PiS musi mieć koalicjanta - radził największej partii opozycyjnej europoseł SP.

TVN24.p