Zakaz zbycia brandu WPROST - nieprawomocny

Zakaz zbycia brandu WPROST - nieprawomocny

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Odnosząc się do informacji prasowych o zakazie sprzedaży tytułu prasowego WPROST do końca procesu z mec. Romanem Giertychem, wyjaśniamy, że zakaz sprzedaży tytułu to zakaz sprzedaży marki czy nazwy innemu właścicielowi, a nie zakaz sprzedawania gazet w kiosku. Postanowienie jest nieprawomocne. Wydawca złoży zażalenie na tą decyzję.
Mecenas Roman Giertych wnosił do sądu o udzielenie zabezpieczenia przyszłych roszczeń zarówno pieniężnych, jak i niepieniężnych. W tym zakresie żądał zajęcia rachunku bankowego oraz zakazania zbywania prawa do tytułu prasowego „Wprost”. Sąd oddalił wniosek w zakresie zajęcia rachunku bankowego. Odnośnie wniosku dotyczącego tytułu prasowego, Sąd przychylił się do niego, podkreślając, że istotą postępowania zabezpieczającego jest to, że sąd dokonuje zasadniczo pobieżnej analizy dostarczonego materiału dowodowego. Niemniej Sąd dał wiarę zrelacjonowanym przez wnioskodawcę okolicznościom.

Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń przyszłych wobec AWR Wprost właśnie poprzez zakaz sprzedaży praw do tytułu w dniu 27.08.2014 r. Postanowienie zostało wydane na posiedzeniu niejawnym, z tego względu spółka będzie miała możliwość przedstawić swoje merytoryczne stanowisko dopiero na etapie składania zażalenia na to postanowienie.

Uważamy, że postanowienie w zakresie zabezpieczenia jest bezzasadne, w szczególności ze względu na brak przesłanki interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia, ale także z powodu bezpodstawności samego roszczenia. Należy podkreślić, że wnioskodawca na poparcie tezy o złej kondycji finansowej spółki załączył sprawozdanie finansowe z 2012 r., a nie sprawozdanie za 2013 r. czy chociażby śródroczne sprawozdanie  za 2013, które wykazuje zysk spółki. Wniosek jest więc niewiarygodny.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszy tego rodzaju wniosek mec. Giertycha wobec WPROST, obliczony przede wszystkim na efekt marketingowy. W tym kontekście trzeba przypomnieć sprawę z wniosku byłego ministra transportu Sławomira Nowaka reprezentowanego przez mec. Giertycha, kiedy to pełnomocnik zastosował podobna strategię procesową, a ponadto wartość przeprosin w mediach oszacował na ok. 30 mln. Sąd nie przychylił się wówczas do wniosku pełnomocnika (więcej o tej sprawie można przeczytać tu ).