Obrażalski premier

Obrażalski premier

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Włoch Silvio Berlusconi czuje się obrażony przez Niemcy i kanclerza Gerharda Schroedera w niedawnym sporze między obu krajami.
Wyjawił to brytyjskiej gazecie "Daily Telegraph" w opublikowanym w piątek wywiadzie.

Spór rozpętał sam Berlusconi, gdy w lipcu w odpowiedzi na krytykę zaatakował jednego z niemieckich deputowanych do Parlamentu Europejskiego, proponując mu rolę kapo w realizowanym we Włoszech filmie o hitlerowskich obozach koncentracyjnych.

"Ale to ja zostałem obrażony, mój rząd i mój kraj. Tylko moja odpowiedź została podchwycona i wykorzystana przeciwko mnie. Tak się dzieje, gdy improwizuję, a próbuję być zawsze ironiczny w  swych wystąpieniach" - powiedział włoski premier.

"Odpowiedziałem żartem. Chciałem rozśmieszyć. Cały mój parlament żartuje" - dodał.

Berlusconi nigdy nie złożył przeprosin, których domagali się Niemcy. Zadzwonił tylko do kanclerza Schroedera, by złożyć - jak sam to później nazwał - "wyjaśnienia".

Tydzień później spór się zaognił i Schroeder odwołał swój tradycyjny urlop w Pesaro na wybrzeżu Adriatyku. Oliwy do ognia dolał bowiem włoski wiceminister odpowiedzialny za turystykę, który nazwał niemieckich urlopowiczów "hipernacjonalistycznymi blondynami" zakłócającymi spokój włoskich plaż.

Wiceminister został potem zwolniony za komentarze na temat niemieckich turystów, których wizyty są niemal podstawą włoskiego przemysłu turystycznego.

Pod koniec sierpnia Schroeder i Berlusconi spotkali się w  Weronie. Zapewnili, że stosunki między obu krajami nie ucierpiały na skutek niedawnych nieporozumień i są "doskonałe".

sg, pap