Zaufanie może nie znać granic

Zaufanie może nie znać granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef Unii Pracy Marek Pol uzyskał wotum zaufania od obradującej Rady Krajowej. Liderowi partii poparcia udzieliło 80 proc. głosujących.
Pol sam zwrócił się do Rady Krajowej o wyrażenie mu wotum zaufania. Swoją decyzję tłumaczył tym, że nadszedł trudny czas dla  rządu koalicji, podczas którego będą podejmowane trudne decyzje mające skutki przez wiele, wiele lat. "Unia Pracy jest jednym z  dwóch koalicjantów, którzy ponoszą odpowiedzialność za to, co się dzieje w kraju. Liderzy obu partii koalicyjnych muszą mieć zatem jednoznaczne poparcie w swoich partiach" - powiedział.

W głosowaniu nad wotum zaufania szefa UP poparło 45 z 58 głosujących działaczy. Pol wyraził przekonanie, że daje mu to  legitymację władzy i kiedy będzie wyrażał jakąś opinię, to będzie miał świadomość, że jest to opinia całej Unii Pracy.

Z kolei wiceszef Unii Pracy Tomasz Nałęcz powiedział, że nie był zwolennikiem składania przez Pola wniosku o wotum zaufania. Jego zdaniem, do takiego kroku posuwa się lider, którego pozycja w  partii jest kwestionowana, zaś w tym przypadku wynik głosowania można było z góry przewidzieć. "Ale skoro Marek Pol sobie tego życzy, to przegłosowaliśmy to wotum" - dodał.

Nałęcz zwraca jednak uwagę, że to głosowanie może sugerować jakieś zachowania SLD, gdzie toczy się wewnętrzna dyskusja. "Jeśli bowiem są dwie partie koalicyjne, a lider jednej z nich prosi o  wotum zaufania w obliczu trudnej sytuacji w kraju, to ktoś może odnieść wrażenie, że Leszek Miller powinien zrobić tak samo" -  powiedział.

Pol odcina się jednak od sugestii Nałęcza. Zapewnia, że nie kierowała nim chęć namawiania Millera do weryfikacji swojej popularności w Sojuszu, gdyż premier dwukrotnie już w tym roku uzyskał wotum zaufania w Sejmie i w partii. "Leszek Miller najpierw uzyskał wotum zaufania w Sejmie, o które sam wnioskował, a następnie ponownie został wybrany przez kongres liderem SLD. Ja natomiast jestem już połtorej roku od kongresu, który wybrał mnie na szefa partii, i chciałem ponownie uzyskać legitymację władzy" -  powiedział.

sg, pa