Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński podkreślił, że same przetargi były uzasadnione, a zakupiony sprzęt spełnia wszystkie wymagania; przy nadużyciach "chodzi o margines zagospodarowany do celów prywatnych".
Jak powiedział szef MON, dotychczas zatrzymano 9 osób - pięciu przedsiębiorców, trzech żołnierzy zawodowych i jednego pracownika wojska, podejrzanych "o doprowadzenie w sposób nieformalny do rozstrzygnięć przetargowych na korzyść wybranych oferentów, w wyniku czego budżet MON poniósł wymierne straty".
Szmajdziński nie ujawnił skali strat pozostawiając tę informację do zakończenie śledztwa przez Wojskową Prokuraturę Okręgową; zapewnił jednak, że nie chodzi ani o setki, ani o dziesiątki milionów złotych. Twierdził, wbrew doniesieniom mediów, że WSI nie zastosowały prowokacji, ponieważ nie mają do tego prawa.
em, pap
Czytaj też: W wojsku też biorą...