Spór o Trybunał hoduje opozycję

Spór o Trybunał hoduje opozycję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcia: Andrzej Iwanczuk/REPORTER 
Szybka realizacja obietnic wyborczych przez PiS zepchnęłaby PO i Nowoczesną do głębokiej defensywy. Dlatego opozycja będzie robiła wszystko, by konflikt o Trybunał Konstytucyjny trwał jak najdłużej.
Wbrew pozorom największego strachu w obozie byłej władzy i stojących u 
jej boku mediów nie wzbudza powołanie przez PiS nowych sędziów Trybunału
Konstytucyjnego, ale uruchomienie programu „Rodzina 500 plus”. Zakłada
on, że każda rodzina otrzyma 500 zł na drugie i kolejne dziecko, a 
rodziny o najniższych dochodach także na pierwsze.


Misja samobójcza



Sprzyjający PO i Nowoczesnej dziennikarze i intelektualiści – jak choćby
pisarz Wojciech Kuczok – zaczęli lansować tezę, że PiS kupuje demokrację
za 500 zł, a otrzymane pieniądze polskie rodziny wydadzą na kolejne
butelki wódki. Ta promowana coraz szerzej opinia zawiera całą istotę
myślenia i strategię obozu liberalno-lewicowego: z jednej strony uznaje
on polską rodzinę, zwłaszcza wielodzietną, za siedlisko patologii, w 
której królują przemoc, alkoholizm i zacofanie, z drugiej plan wsparcia
rodzin ma być łapówką dla tępego społeczeństwa za przymykanie oczu na 
rzekome łamanie standardów demokracji. Dla opozycji strategia ta już
okazuje się skuteczna, bo przedstawienie przez premier Beatę Szydło i 
minister rodziny Elżbietę Rafalską mapy drogowej wypłaty 500 zł na 
dziecko tylko na chwilę oderwało uwagę opinii publicznej od zamieszania
wokół Trybunału Konstytucyjnego. Politycy Platformy Obywatelskiej i 
Nowoczesnej, czyli główni krytycy rządu, nawet nie próbowali poważnie
atakować programu, który przyniesie realne korzyści około 2,7 mln
rodzin. Oni doskonale wiedzą, że otwarta z nim walka jest misją
samobójczą, ponieważ oznaczałaby szydzenie z nadziei milionów wyborców
na poprawę jakości życia i zwiększenie poziomu bezpieczeństwa
socjalnego. Politycy nie podjęli nawet na poważnie próby manipulowania
danymi przez „Gazetę Wyborczą”, z której miało wynikać, że na
wprowadzeniu programu stracą osoby, które dziś pobierają zasiłki
socjalne. Nie potwierdza tego żadne wyliczenie, więc kontynuując ten
wątek, opozycja narażałaby się na śmieszność, a dodatkowo najbiedniejsi
i tak nie ufają PO i Nowoczesnej.


Odczarowanie TK



W grze został więc tylko Trybunał. Opozycja poczuła krew, bo zauważyła,
że zarówno PiS, jak i prezydent Andrzej Duda nie mają scenariusza
wyjścia z impasu. Walcząc na kilku frontach – z sędziami TK,
liberalno-lewicowymi mediami oraz ośmieloną opozycją – partia rządząca
zdaje się wchodzić w stan rozedrgania, w którym nikt nie chce wziąć na 
siebie odpowiedzialności za zażegnanie kryzysu. Zarysowany w orędziu do 
narodu przez Andrzeja Dudę pomysł utworzenia rady, która ma wypracować
nowy sposób wyboru sędziów, był raczej objawem bezsilności niż próbą
przejęcia inicjatywy. Komisja ma przecież dopiero powstać, a kryzys jest
teraz i będzie narastał z każdym kolejnym orzeczeniem Trybunału.

Cały tekst przeczytać można w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który
trafił do kiosków w poniedziałek, 7 grudnia 2015 r. E-wydanie tygodnika będzie dostępne w niedzielę o godz. 20:00. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchaniaoraz na  AppleStore GooglePlay.