Kogo teraz rozliczy PiS? Całe kierownictwo Platformy Obywatelskiej przed komisjami śledczymi

Kogo teraz rozliczy PiS? Całe kierownictwo Platformy Obywatelskiej przed komisjami śledczymi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. European Council President/Flickr) 
Prawo i Sprawiedliwość zamierza postawić przed komisjami śledczymi całe kierownictwo Platformy z byłymi premierami na czele.

W gabinecie prezesa powstaje obecnie koncepcja strategii trzech komisji śledczych: ds. wyłudzeń VAT, ds. inwigilowania dziennikarzy i taśmowa. Komisją dotyczącą Amber Gold zajmiemy się w następnej kolejności. Co do komisji smoleńskiej to wciąż nie wiadomo, czy powstanie, bo prezes co jakiś czas sygnalizuje, że sprawą powinna się zająć prokuratura – mówi osoba z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.

Efekt komisji – ostateczny upadek wizerunkowy PO

Skutkiem działania komisji śledczych powołanych przez PiS ma być oczywiście obnażenie rządów Platformy i ostateczne pogrzebanie jej wizerunku. – Platforma już idzie drogą SLD. Komisje mają przypieczętować jej los – mówi polityk PiS. Los Sojuszu przypieczętowała pierwsza komisja śledcza w sprawie afery Rywina.

Kto będzie przesłuchiwany?

Pytany o przyszłe komisje śledcze szef klubu PiS Ryszard Terlecki odpowiada zdawkowo: – Nie powołamy wszystkich naraz. Na razie wiem tyle, że pierwsza może zostać powołana komisja ds. wyłudzeń VAT – kwituje. Inny polityk PiS dorzuca: – U prezesa teraz wszystko się zmienia z dnia na dzień. Niektórzy słyszeli, że pierwsza będzie podsłuchowa. Osoba z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego zdradza, że komisja ds. inwigilowania dziennikarzy może przesłuchać czołowych polityków Platformy Obywatelskiej. – Ewa Kopacz musiała mieć wiedzę na ten temat. Donald Tusk był szefem rządu, gdy proceder się rozpoczął – wyjaśnia współpracownik prezesa PiS.

Kierownictwo PO przed komisją?

Również przed komisją ds. Amber Gold staną znani politycy PO. – Marcin Plichta, prezes Amber Gold, był znajomym wierchuszki Platformy Obywatelskiej. Komisja śledcza powinna wezwać Sławomira Nowaka, Pawła Adamowicza i Mieczysława Struka, marszałka województwa pomorskiego – twierdzi Andrzej Jaworski. Dodaje, że komisja będzie się też chciała dowiedzieć, na czym polegały usługi doradcze Michała Tuska dla OLT Express, kiedy firmą kierował Marcin Plichta.

– To plotki, że będziemy chcieli wzywać syna Donalda Tuska przed komisję – oburza się polityk z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego. Inny dodaje: – Jeśli zdecydujemy się wzywać do zeznań w komisji Donalda Tuska, jego syna czy w dalszej kolejności w przypadku komisji ds. afery taśmowej Radosława Sikorskiego, to podniesie się larum za granicą. I zamiast wizerunkowo utopić PO, zaczniemy topić sami siebie.

Cały tekst przeczytać można w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 25 stycznia 2016 r. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchaniaoraz na  AppleStore GooglePlay.


Marek Działoszyński
Były komendant główny policji. To on powołał grupę specjalną, która miała inwigilować dziennikarzy.

Mieczysław Struk
Politycy PiS chcą ustalić, jakie kontakty łączyły marszałka województwa pomorskiego z Marcinem Plichtą. Podobnie jak prezydent Gdańska znalazł się na zdjęciu, na którym z innymi działaczami pomorskiej Platformy promował, a dokładniej ciągnął samolot linii OLT Express.

Bartłomiej Sienkiewicz
Były minister spraw wewnętrznych będzie w pierwszej kolejności przesłuchiwany przez komisję ds. inwigilowania dziennikarzy. On sam zaprzecza, że podsłuchy były instalowane za jego wiedzą.

Paweł Adamowicz
Prezydent Gdańska jest politykiem, który prawdopodobnie będzie przesłuchiwany przez komisję ds. Amber Gold. Adamowicz zwrócił się o wsparcie finansowe dla filmu „Wałęsa” m.in. do tej firmy, zanim wybuchła afera związana z piramidą finansową. Promował też na zdjęciu samolot linii OLT Express. Amber Gold było ich głównym udziałowcem.

Sławomir Nowak
Były minister transportu i szef pomorskiej Platformy. Zdaniem naszych rozmówców z PiS będzie jedną z osób, które zechce przesłuchać komisja ds. Amber Gold.

Ewa Kopacz
Prawdopodobnie będzie wezwana przed komisję ds. inwigilowania dziennikarzy. Podsłuchiwanie dziennikarzy miało trwać aż do 2015 r., czyli w czasie, gdy sprawowała urząd premiera.

Donald Tusk
Podobnie jak Ewa Kopacz może zostać wezwany przed komisję ds. inwigilowania dziennikarzy. Za czasów, gdy pełnił funkcję szefa rządu, miał się zacząć proceder podsłuchiwania reporterów. Miało to trwać od czasu wybuchu afery taśmowej, czyli od 2014 r.